Paweł Palka - Młodzi gniewni: Igor Kopeć-Sobczyński
W cyklu "Młodzi - gniewni" Paweł Palka przedstawia sylwetkę kolejnego żużlowca młodego pokolenia. Tym razem jest nim Igor Kopeć-Sobczyński.
Igor Kopeć-Sobczyński jest wychowankiem klubu z Torunia, który do niedawna nie był kojarzony z mini żużlem. Swoją przygodę z tym sportem rozpoczął w 2000 roku, gdy pierwszy raz dosiadł motocykla o pojemności 500 cc. W tym samym czasie klub zakupił kilka motocykli z silnikami 125 cc i Igor zaczął trenować na jednym z nich. Nieco później powstał obiekt treningowy nieopodal toruńskiej Motoareny, gdzie dziś trenują mini żużlowcy. Przygoda z motoryzacją zaczęła się jednak wcześniej. Tak wspomina ją Igor: Od najmłodszych lat chodziłem z dziadkiem, wujkiem i tatą na stadion przy Broniewskiego w Toruniu. Miałem około dwóch lat kiedy byłem na zawodach żużlowych po raz pierwszy i najbardziej byłem zainteresowany... ciągnikami. W wieku trzech lat miałem zbudowanego przez dziadka i wujka gokarta z silnikiem WSK-i, na którym kręciłem bączki na szutrze i to był tak naprawdę pierwszy kontakt ze sportem motorowym.
Zanim trafił do żużla próbował swych sił w akrobatyce sportowej. Jego dyscypliną były skoki na batucie, ale jak mówi "żużel dostarcza mu więcej adrenaliny". Zimą jeździ na snowboardzie, latem na nartach wodnych, a na co dzień uczęszcza do pierwszej klasy gimnazjum. Igor dodaje: koledzy z klasy życzą mi powodzenia, a przy okazji pozdrowienia dla całej mojej klasy 1B.
Igor mimo młodego wieku ma już na swoim koncie sukcesy w postaci startów w mistrzostwach świata i Europy. W ubiegłym roku zajął piąte miejsce w mistrzostwach świata 125 cc na torze w Vechcie. Był to jego pierwszy start w tak poważnej imprezie. Warto wspomnieć, iż z mini żużlem dyscyplinę tę łączy jedynie pojemność motocykla. Mistrzostwa rozegrane zostały bowiem na torze o długości przekraczającej 400 metrów, który zaliczany jest do torów długich. Oprócz mistrzostw świata Igor startował dwukrotnie w Pucharze Europy 125 cc. W ubiegłym roku finał odbył się w Blijham, a tegoroczne zmagania w Pardubicach. Gdyby nie kłopoty sprzętowe mogło być podium, lecz w rezultacie trzeba było się zadowolić szóstym miejscem.
Brak polskiej licencji spowodował, że większość swoich imprez Igor rozgrywał za granicą. Poznawał tory w Czechach i Niemczech. W bieżącym sezonie do rozgrywek mini żużlowych w Polsce dołączył Unibax Toruń i reprezentując swoje barwy klubowe zawodnik miał szanse pierwszy raz wystąpić na mini torach w Częstochowie, Gdańsku i Wawrowie. Tam też zajął drugie miejsce w inaugurującym sezon turnieju Talenty Europy.Wszyscy wiedzą, że sprzęt jest integralną częścią żużla i od niego zależą wyniki uzyskiwane przez zawodników. Igor posiada motocykle marki Shupa o pojemności 125 ccm, które są produkowane w Czechach. Zapytany o największe trudności związane z tym sportem, odpowiada bez wahania- brak niezawodnego sprzętu w tej klasie. Dla wszystkich ważne jest również wsparcie rodziny i bliskich. - Największym moim fanem jest dziadek Zbyszek oraz mój brat Borys. Wiem, że reszta rodziny również mnie bardzo dopinguje. Na wszystkie zawody jeździ ze mną dziadek, a w wielu zawodach uczestniczy również tata, jeśli pozwala mu na to praca. To on jest moim kierowcą i mechanikiem - dodał Igor.
Oto co o startach syna mówią rodzice: - Wyścigi na żużlu były jego marzeniem od zawsze i pomimo naszych prób zniechęcenia go i zainteresowania innym sportem i tak postawił na swoim. Widzimy, że jest to jego pasja i sprawia mu to wiele satysfakcji. Pomimo wielu obaw i strachu, który towarzyszy przy każdym starcie Igora staramy się go wspierać i umożliwiać dalszy rozwój.
Na zakończenie co chciałbyś powiedzieć wszystkim tym, którzy chcą zacząć swoją przygodę z mini żużlem? - Nie bij od razu rekordu toru i podglądaj najlepszych! Tak na marginesie… mój brat Borys zaczyna również przygodę z mini żużlem w klasie 50 cc, obecnie ciężko trenuje i wkrótce wystartuje w swoich pierwszych zawodach. Trzymam za niego kciuki!
Paweł Palka
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>