Jonsson: Nie mam siły na nic

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

To już oficjalna informacja - Andreas Jonsson nie wystartuje w sobotniej 11. rundzie IMŚ na żużlu - Grand Prix Niemiec w Gelsenkirchen. Szwed jest chory i nie chce ryzykować.

W tym artykule dowiesz się o:

- Nie mam siły na nic. Od środy leżę bez siły w łóżku i tak naprawdę to tej środy prawie nie pamiętam. W czwartek wstawałem z łóżka głównie do toalety i nadal jestem półprzytomny. Mam temperaturę i coś jest nie tak z moim przewodem pokarmowym. Jakaś odmiana grypy? Nie wiem. Efekt jest taki, że na pewno nie pojadę do Niemiec i już zapowiedziałem mechanikom, że na pewno się to nie uda. Mirek mówił mi, żeby spróbować pojechać tylko na sobotę, bo może będę czuł się lepiej, ale ja nie mam siły. Boję się, że z taką kondycją to nie utrzymałbym kierownicy i doszłoby do jakiegoś nieszczęścia. Tory czasowe są bardzo wymagające, a nie raz bywają niebezpieczne. Co stałoby się gdybym zrobił krzywdę komuś, albo sobie? - napisał na swojej stronie internetowej Jonsson.

Szweda zastąpi pierwszy rezerwowy Grand Prix Lubos Tomicek, lub pierwszy rezerwowy GP Niemiec.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)