Tyron Proctor: Jestem bardzo zainteresowany startami w I lub II lidze

Zdjęcie okładkowe artykułu: Na zdjęciu: Tyron Proctor
Na zdjęciu: Tyron Proctor
zdjęcie autora artykułu

Tegoroczny sezon dla Tyrona Proctora zakończył się bardzo szybko. Australijczyk, startujący przede wszystkim w Anglii, w maju doznał groźnej kontuzji, która wyeliminowała go ze startów do końca roku.

- Okazało się, że mam wysunięty dysk w odcinku szyjnym, co podrażnia nerwy. Doświadczam przez to uczucia drętwienia i osłabienia siły mięśniowej ręki - tłumaczył 26-letni żużlowiec, który musiał się poddać operacji usunięcia uszkodzonego dysku i zespolenia dwóch kręgów. Jak jest obecnie z jego zdrowiem? - Dwa tygodnie temu, po ostatniej wizycie w Wielkiej Brytanii u doktora wróciłem do Australii. Wszystko przebiega bardzo pozytywnie, z każdym dniem czuję się silniejszy i odliczam już tygodnie oraz dni do momentu, kiedy będzie mógł znowu wsiąść na motocykl - opowiada w rozmowie z naszym portalem Tyron Proctor.

Jeździec Antypodów ma nadzieję, że za niecałe trzy miesiące będzie mógł już rozpocząć treningi na torze. - Planuję wsiąść na motocykl w pierwszym tygodniu lutego i potrenować trochę w Mildurze - tłumaczy. Tyron Proctor wierzy też, że uda mu się w końcu znaleźć klub w lidze polskiej. - Mocno na to liczę. Jestem bardzo zainteresowany startami w I lub II lidze. W przeszłości moje przygotowanie sprzętowe czy mentalne do startów w Polsce nie było prawidłowe. Obecnie moi mechanicy przygotowują sześć motocykli, więc będę przygotowany na jazdę w trzech ligach w 2014 roku.

Australijczyk ścigał się już we wszystkich trzech klasach rozgrywkowych w Polsce. W 2010 roku reprezentował I-ligowe PSŻ Poznań, rok później II-ligowy Lubelski Węgiel KMŻ Lublin, natomiast w zeszłym roku zaliczył krótki epizod w Enea Ekstralidze w barwach Betard Sparty Wrocław. Na tę chwilę na przyszły sezon ma podpisaną umowę z brytyjskim Wolverhampton Wolves, w którym startuje już od kilku lat oraz ze szwedzką Griparną Nykoeping. Prawdopodobnie zrezygnuje on za to z występów w Premier League.

Tyron Proctor od jakiegoś czasu współpracuje z indywidualnym mistrzem świata z 1992 roku - Garym Havelockiem. Australijczyk na jego wsparcie będzie mógł liczyć również w przyszłym sezonie. - On jest dla mnie jak drugi ojciec, daje mi cenne rady - przekonuje. - Na początku sezonu będzie organizował swój turniej pożegnalny i możliwe, że będzie też menedżerem zespołu z Coventry, ale mam nadzieję, że jak najczęściej będzie mógł ze mną jeździć do Polski - dodaje na zakończenie nasz rozmówca.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Tyron Proctor (w białym kasku) chciałby znowu jeździć w lidze polskiej
Tyron Proctor (w białym kasku) chciałby znowu jeździć w lidze polskiej
Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
kroki
24.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
wbijaj do Piły hehe  
avatar
sympatyk zuzla
23.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszy to że po tak ciężkiej kontuzji wracasz do zdrowia i oby jak najprędzej.Zahaczyć się można w 2L to będzie zależało od włodarzy klubów jak widzą swoje składy i za jaką cenę. 1L to tu już Czytaj całość
avatar
Ufo10
23.11.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Bym go też w Rawiczu widział  
Tong Po
23.11.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Przeczucie mi mówi, że wyląduje w Rawiczu. Zobaczymy czy mnie nie myli ;)