Kacper Gomólski: Przede mną dużo pracy

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

"Ginger" podczas inauguracyjnego spotkania nowego sezonu ENEA Ekstraligi zapisał przy swoim nazwisku cztery punkty, a Jaskółki pokonały w Zielonej Górze miejscowy SPAR Falubaz 47:43.

Triumf Jaskółek w starciu ze SPAR Falubazem był sporą niespodzianką. Wynik pojedynku mistrzów Polski z Grupą Azoty Unią Tarnów pokazuje, że inauguracyjna kolejka rządzi się swoimi prawami. - To był pierwszy mecz, pierwsza kolejka - dużo mogło się wydarzyć. Tak naprawdę mogliśmy wysoko przegrać, a tymczasem od początku prowadziliśmy wyrównany bój. Wygraliśmy, to jest najważniejsze. Nie są ważne indywidualne dorobki zawodników - najważniejszy jest wynik drużyny - skomentował Kacper Gomólski.

Wychowanek klubu z Gniezna odniósł zwycięstwo w wyścigu młodzieżowców. Kolejne gonitwy nie były dla niego już tak udane. - Nie jestem z siebie zadowolony. Wygrałem jeden bieg, ale ogólnie nie czułem się szybki. Przede mną dużo pracy - dodał "Ginger", który podczas meczu w Winnym Grodzie nie mógł nabrać odpowiedniej prędkości. - Ostatnio w Tarnowie podczas pojedynku z PGE Marmą ze sprzętem było w porządku. W Zielonej Górze nieco kombinowałem z zębatkami, byłem daleko za pozostałymi zawodnikami - powiedział 21-latek.

Kolejnym sprawdzianem formy dla Kacpra Gomólskiego będzie wtorkowy finał krajowych eliminacji do IMŚJ w Ostrowie.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
sympatyk żu-żla
13.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Należało by przeanalizować każdy start i na najbliższym treningu te błędy wyeliminować i będzie dobrze,