Przeciętne występy bydgoskich żużlowców w Daugavpils

Hans Andersen jako jeden z nielicznych w bydgoskiej ekipie zdążył w ostatnim czasie poznać dobrze łotewski tor. W 2012 roku dla GTŻ Grudziądz przywiózł dziewięć punktów i jeden bonus. Ta zdobycz nie pozwoliła jednak gościom cieszyć się ze zwycięstwa. Lokomotiv pokonał swoich rywali 47:43. Ostatecznie grudziądzanie w I lidze zajęli wówczas drugie miejsce tuż za Startem Gniezno. [ad=rectangle] Zawodzący w tym sezonie Mateusz Szczepaniak w swojej karierze ostatnio łotewskim kibicom miał okazję się zaprezentować w 2011 roku. Wówczas w barwach Orła Łódź przywiózł pięć punktów, ale jego drużyna przegrała z Lokomotivem aż 13:46.

Również Robert Kościecha nie zaliczy ostatniej wizyty na Łotwie do udanych. W 2011 roku bydgoszczanie także startowali w I lidze i "Kostek" przywiózł dla Polonii tylko trzy punkty w trzech startach. Nie przeszkodziło to później gościom w awansie do ENEA Ekstraligi.

Dobrze startujący w tegorocznym sezonie Marcin Jędrzejewski ma najmniejsze doświadczenie z bydgoskich żużlowców w startach na Łotwie. Dotychczas jechał tam dosyć dawno, bo w 2008 roku. Wówczas przywiózł cztery punkty i bonus. Na dodatek wychowanek Polonii w tegorocznych rozgrywkach startuje z poważną kontuzją ręki, a operacji podda się dopiero po zakończeniu sezonu.

Duński lider bydgoskiej ekipy Patrick Hougaard zdążył na szczęście poznać tajemnice łotewskiego owalu. W 2011 roku wybrał się do Daugavpils razem z GTŻ. Grudziądzanie wygrali na trudnym terenie 49:41, a sam Hougaard przywiózł dla swojej drużyny cztery punkty, co okazało się kluczem do końcowego sukcesu.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.