Tłumiki podniosły żużlowcom ciśnienie
Przed meczem pomiędzy Fogo Unią a Grupa Azoty Unią Tarnów sprawa tłumików zjednoczyła zawodników obu drużyn. Aż jedenaście ze wspomnianych urządzeń uznano bowiem za nieregulaminowe.
Żaden z żużlowców nie został posądzony o celową i umyślną próbę skorzystania z nieregulaminowych części. Budujące, co podkreślają trenerzy, było to, iż w momencie próby wszyscy wykazali się solidarną postawą. Żużlowcy, którzy mieli do dyspozycji regulaminowe tłumiki, użyczyli je tym, którzy znaleźli się w tarapatach.
Testów szczelności nie przeszły także najnowsze jednostki, zakupione przez zawodników przed paroma miesiącami. Suchej nitki na producentach obecnych tłumików nie zostawił menedżer Fogo Unii, Adam Skórnicki. - Większość tych urządzeń zakupiono w tym roku, a nie wytrzymały one nawet do połowy sezonu. Tłumiki są w wielu przypadkach popękane i przegrzane. Do tego występują też wady techniczne. Jak widać cały czas grzebiemy się w tym bajorku związanym z tłumikami. Szkoda, że tak jest, bo moim zdaniem szkoda na to czasu - ocenił "Skóra".Można przypuszczać, że w związku z dużą liczbą wykrytych wad, kontrole techniczne będą przeprowadzane także przy okazji kolejnych meczów ligowych. Nadzieję na to, że plaga nieregulaminowych tłumików nie jest aż tak duża daje drugi półfinałowy mecz Ekstraligi w Zielonej Górze. Nieprawidłowości doszukano się jedynie w sprzęcie Adama Strzelca i Mikkela Becha.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>