Martin Vaculik: Najbardziej pasuje mi Poldem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Martin Vaculik ma już za sobą testy sprzętu, w tym nowych tłumików. Słowak najlepiej czuł się na polskim produkcie. - Jest on trochę mocniejszy od Kinga, ale też elastyczniejszy - ocenił.

W tym artykule dowiesz się o:

Niespełna 25-latek wspólnie z Leonem Madsenem czy Krzysztofem Kasprzakiem trenują obecnie w Gorican. Zawodnicy w Chorwacji szlifują formę i starają się odnaleźć odpowiednie ustawienia silników. Żużlowcy testują także tłumiki. - Jeździłem na trzech: Poldem, King i Motad. Obecnie najbardziej pasuje mi Poldem, najlepiej mi się na nim startuje, dlatego teraz jest wszystko w porządku. Poldem jest tłumikiem całkowicie przelotowym, z czego się bardzo cieszę. Jest on trochę mocniejszy od Kinga, ale też elastyczniejszy. Jeśli wjedziesz w miejsce, w którym jest trochę usypanego, to nie ma jakichś drastycznych zmian w jeździe, pociągnięć itp. Jak dla mnie na razie Poldem jest numerem jeden - powiedział Martin Vaculik na łamach speedwayeuro.com.

[ad=rectangle]

Słowak nie spodziewa się drastycznych zmian w żużlowej hierarchii po wprowadzeniu nowych tłumików. - Wszyscy je założą, dlatego uważam, że jakiejś drastycznej zmiany nie będzie. Jeśli ktoś myśli, że jednemu czy drugiemu zawodnikowi spadnie forma przez tłumiki, to uważam to za głupotę. Troszeczkę łatwiej będzie tym, którzy są trochę ciężsi od pozostałych albo mocno kontrują motocykle w łukach i chcą się szybko rozpędzić. Ale to nie powinno mieć jakiegoś wielkiego znaczenia. Każdy będzie jechał na podobnym sprzęcie, dlatego forma nie będzie uzależniona od tłumików. W tej chwili można gdybać, ale tak naprawdę wszystko zweryfikuje tor - dodał Vaculik

źródło: speedwayeuro.com

Źródło artykułu: