Robert Dowhan: Sytuacja nie wygląda za dobrze, ale nie wygląda też tragicznie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Robert Dowhan
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Robert Dowhan
zdjęcie autora artykułu

SPAR Falubaz Zielona Góra tegoroczny sezon PGE Ekstraligi zainauguruje 12 kwietnia meczem z PGE Stalą Rzeszów. Jak przyznaje Robert Dowhan, sytuacja klubu może zależeć od tego spotkania.

Były prezes zielonogórskiego klubu na antenie Radia Zielona Góra powiedział, że sytuacja zespołu nie jest najlepsza. - Sytuacja nie wygląda za dobrze, ale nie wygląda też tragicznie. Na pewno nie ma tak, że płynność finansowa jest i płacimy wszystko na bieżąco. Jest trochę zaległości, ale nie stanowi to bariery, żeby dobrze przygotować obiekt, żeby zawodnicy nie mieli za co się przygotować i nie ma zagrożenia w płatnościach do skarbu państwa - powiedział Robert Dowhan. [ad=rectangle] Senator stwierdził, że za SPAR Falubazem ciągnie się jeszcze sytuacja z sezonu 2013 i odwołanego finału ligi z Unibaksem Toruń. - Ciągnie się za nami ogon w postaci różnych niezapłaconych rzeczy, u dostawców i chyba z ochroną i nie porozliczanych ugód. Tych zaległości trochę jest. Liczymy na to co będzie w sezonie. Pierwszą odpowiedzią będzie mecz z Rzeszowem. Nie jest to prestiżowy pojedynek, ale będziemy widzieć po frekwencji, zachowaniu kibiców, atmosferze i czynnikach, które budują wszystko, czy ten sezon będzie taki jak był, czy diametralnie się zmieni i będziemy iść do góry - stwierdził były prezes klubu.

Dowhan przyznał, że w trakcie okresu zimowego w SPAR Falubazie ścierały się dwie koncepcje. - Weszliśmy w nowy sezon z minusem. Do tej pory to się nie zdarzało. Była koncepcja postawienia wszystkiego na jedną kartę. Zatrudnienia chociażby Grzegorza Walaska i Krystiana Pieszczka i pójścia drogą bicia się o wielki finał i ściągnięcia ludzi na trybuny. Druga koncepcja to nie zatrudnianie tych zawodników, ograniczenie kontraktów Jarosława Hampela, Piotra Protasiewicza i Andreasa Jonssona. Też była przymiarka, żeby usiąść i renegocjować kontrakty, chociaż i tak były renegocjowane. Druga koncepcja to stworzenie drużyny środka tabeli, która nie będzie pretendentem do tytułu, ale będzie biła się o pierwszą czwórkę i będzie miała pewne utrzymanie w lidze - powiedział senator.

Cała rozmowa na stronie Radia Zielona Góra

Źródło artykułu: