Problem Jacka Gajewskiego. KS Toruń co mecz ma nowego lidera

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Nie ma z czego być zadowolonym - powiedział po meczu ze SPAR Falubazem [tag=2622]Jacek Gajewski[/tag]. Menedżer torunian ma spory problem, bo w jego drużynie brakuje wyraźnego lidera.

Kiedy SPAR Falubaz stracił na Motoarenie Grzegorza Walaska, wydawało się, że jest po meczu. Do połowy zawodów wszystko szło zgodnie z planem, bo gospodarze prowadzili po ośmiu biegach już 30:18. Później jednak nastąpił nieoczekiwany przełom w jeździe zielonogórzan, który zniwelowali przewagę i ostatecznie przegrali zaledwie trzema punktami. Wynik 46:43 dla gospodarzy sprawił, że punkt bonusowy pojechał do Zielonej Góry. - Nie mamy z czego być zadowoleni. Oceniając ten mecz, trzeba wziąć pod uwagę problemy rywala. Do spotkania przystąpili bez Hampela, a w pierwszym biegu stracił Walaska. Mieli wielki kłopot, żeby to poskładać, ale w drugiej połowie zawodów pojechali z zębem i wywalczyli punkt bonusowy - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Gajewski. [ad=rectangle] Problemy torunian rozpoczęły się od dziewiątego wyścigu, który podwójnie wygrali goście. Od tego momentu do końca spotkania zawodnicy KS Toruń praktycznie nie wygrywali indywidualnie wyścigów. Wyjątkiem był Jason Doyle, który w wyścigu jedenastym minął linię mety jako pierwszy. - W siedmiu biegach zdobyliśmy łącznie 16 punktów. Nie wiem, czy moi zawodnicy pogubili się z przełożeniami. Na pewno bardzo dobrze zaczął jechać Falubaz. Dobrze zewnętrzne pola startowe wykorzystywał Pieszczek i bonus nam uciekł. Nie ma sensu się jednak oszukiwać. Przy takich problemach Falubazu ten punkt powinien zostać w Toruniu. Naszym problemem była nierówna jazda poszczególnych zawodników. Wyjątkiem jest tylko Adrian Miedziński. Poza ostatnim biegiem stabilna była też forma Jasona Doyle'a. Reszta chłopaków była bardzo nierówna. Notowali dobre biegi i wpadki - wyjaśnił Gajewski.

Menedżer torunian za moment będzie mieć większe pole manewru, bo do jego dyspozycji będzie Darcy Ward. Jacek Gajewski nie będzie mieć jednak łatwego zadania, bo z meczu na mecz niektórzy zawodnicy prezentują zupełnie inną formę. - Wiele rzeczy trudno mi przewidzieć. Jeśli przeanalizuje się jazdę moich zawodników, to co mecz mamy nowego lidera. Z jednej strony może to wynikać z tego, że skład jest wyrównany. Takie wahania to jednak też nic dobrego, bo trudno cokolwiek przewidzieć. Forma poszczególnych żużlowców przed każdym kolejnym meczem to duża zagadka - zakończył Jacek Gajewski.

[b]Skrót meczu KS Toruń - SPAR Falubaz Zielona Góra

[/b]

Źródło artykułu:
Czy torunianie są w stanie wygrać rundę zasadniczą PGE Ekstraligi?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (16)
avatar
RECON_1
30.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liderzy zawodza ale wg mnie liderem mozna by nazwac Doyla ktory kontraktowany jako chwilowe zastepswto za Warda potrafi pociagnac wynik zespolu i ladne zawody odjechac.  
avatar
ogień i miecz
30.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy na treningach Fajfer jest o tyle lepszy od Krzyżanowskiego , że wcale niema tematu ? Przecież meczowo jest katastrofa , czym tu Gajewski ryzykuje - jednym punktem ?! Zysk natomiast w obyciu Czytaj całość
avatar
idek1702
30.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak podała dzisiejsza prasa toruńska Nowości, Ward zapowiedział chęć wystąpienia 26 lipca w meczu przeciwko Stali Rzeszów. W/g mojej oceny najpewniejszy kandydat do wymiany jest Holder.  
avatar
Lupi
30.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Toruń ma co mecz nowego lidera i ta sytuacja utrzyma się w kolejnym meczu, kiedy nowym liderem zostanie Darcy Ward. Co prawda Jacek Gajewski zastrzega się, że nie będzie dokonywał żadnych gwałt Czytaj całość
artzuk
29.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj Jacek nie pociskaj farmazonów. Dla ciebie liderem zawsze był jest i będzie "Crispy" no ewentualnie na przemian z bratem bliżniakiem. I to bez względu na bierzące wyniki...