Siódemka 13. kolejki PGE Ekstraligi

Zdjęcie okładkowe artykułu: Na zdjęciu: Greg Hancock
Na zdjęciu: Greg Hancock
zdjęcie autora artykułu

W weekend rozegrano mecze 13. kolejki PGE Ekstraligi. Portal SportoweFakty.pl wybrał siedmiu najlepszych żużlowców tej serii spotkań.

Greg Hancock (PGE Stal Rzeszów) - 18 (3,3,3,3,3,3), piąty raz w siódemce kolejki

Greg Hancock w meczu pomiędzy Unią Tarnów i PGE Stalą Rzeszów był poza zasięgiem rywali. Amerykanin po prostu puszczał sprzęgło i gnał do mety po trzy punkty. Żaden z zawodników Jaskółek nie był w stanie przeszkodzić mistrzowi świata w kolekcjonowaniu kolejnych zwycięstw. [ad=rectangle] Amerykanin zapisał na swoim koncie komplet 18 punktów i udowodnił, że świetnie zna tor w Tarnowie. Dzięki jego dobrej postawie osłabiona brakiem Petera Kildemanda PGE Stal Rzeszów do ostatniego biegu walczyła o zdobycie punktu bonusowego. Ostatecznie Żurawie przegrały 42:48, a w dwumeczu nieznacznie lepsze były Jaskółki.   - Mój wynik był bardzo dobry, ale szkoda, że nie udało się zdobyć więcej punktów jako drużyna. Na pewno w osiągnięciu lepszego rezultatu przeszkodziła nam absencja Petera Kildemanda. Zawsze lubię wracać do Tarnowa, bo spędziłem tutaj dwa bardzo dobre sezony. Kiedy startowałem w drużynie Unii, dysponowałem wówczas innymi silnikami, więc musiałem nieco inaczej skorygować i dopasować ustawienia do moich nowych jednostek - przyznał Hancock. Rafał Okoniewski (MRGARDEN GKM Grudziądz) - 15 (3,3,3,3,3), drugi raz w siódemce kolejki

W 13. kolejce najlepsze wyniki w większości notowali przedstawiciele drużyn, które przegrały swoje spotkania. Jednym z dwóch przedstawicieli zwycięskich zespołów jest Rafał Okoniewski. Poprowadził on MRGARDEN GKM Grudziądz do zwycięstwa w derbowym starciu z KS Toruń, które przedłużyło grudziądzanom nadzieje na utrzymanie w elicie.

Okoniewski był poza zasięgiem rywali i był drugim zawodnikiem, który w 13. rundzie spotkań zapisał na swoim koncie komplet punktów. Tak jeżdżącego "Okonia" kibice MRGARDEN GKM chcieliby oglądać w każdym spotkaniu.

-  Myślę, że było to ciężkie spotkanie dla nas, mecz bardzo wyrównany. Wiedzieliśmy, że jak przyjedzie tutaj Toruń to łatwo skóry nie odda i faktycznie tak było. Do końca mecz trzymał w napięciu. Fajnie, że wygraliśmy, bo potrzeba nam punktów i jest jeszcze ta szansa na utrzymanie się. Na pewno w Zielonej Górze nie będzie łatwo, ale jesteśmy pełni wiary. Póki jedziemy to będziemy walczyć o to, by zadowolić kibiców - przyznał Okoniewski. Darcy Ward (SPAR Falubaz Zielona Góra) - 16+1 (3,3,0,3,3,2,2*), czwarty raz w siódemce kolejki

SPAR Falubaz Zielona Góra przegrał czwarty mecz z rzędu, ale po raz kolejny rewelacyjny występ zaliczył Darcy Ward. Australijczyk od momentu powrotu na tor jest etatowym członkiem naszej siódemki kolejki. Inaczej nie mogło być tym razem. Ward zdobył 16 punktów i bonus, był liderem ekipy spod znaku Myszki Miki.

"Darky" tylko w jednym biegu zanotował wpadkę, kiedy to dojechał do mety na ostatnim miejscu, a wyższość rywala musiał uznać w trzynastej gonitwie, kiedy lepszy od niego był Emil Sajfutdinow. W pozostałych gonitwach Ward był poza zasięgiem rywali. Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław) - 15+1 (3,2,3,3,1*,3), piąty raz w siódemce kolejki

Również Betard Sparta Wrocław w 13. kolejce musiała uznać wyższość rywala, ale w swoim składzie miała rewelacyjnie spisującego się Taia Woffindena. Jednak 15 punktów i bonus zdobyte przez zawodnika dolnośląskiego klubu nie pomogło choćby w zdobyciu punktu bonusowego.

Woffinden na gorzowskim torze przegrał tylko z Tomaszem Gapińskim i Matejem Zagarem. W pozostałych biegach odnosił zwycięstwa i udowodnił, że wrócił do wysokiej formy. W dodatku były mistrz świata w pierwszym wyścigu wykręcił najlepszy czas dnia. Tomasz Gapiński (MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów) - 11+1 (2*,3,1,3,2), pierwszy raz w siódemce kolejki

Dość nieoczekiwanie w naszej siódemce kolejki znalazł się Tomasz Gapiński, dla którego to pierwsza taka nominacja w obecnych rozgrywkach. "Gapa" jednak zasłużenie trafił do zestawienia najlepszych żużlowców 13. kolejki. Poprowadził on MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów do triumfu nad Betard Spartą Wrocław.

Gapiński uniknął wpadek i był jednym z dwóch pogromców rewelacyjnego Taia Woffindena. Kibice aktualnych mistrzów Polski mogą żałować, że Gapiński tak późno złapał formę.

- Może gdybym wcześniej był na okładce programu, sezon potoczyłby się inaczej (śmiech). Od mistrzostw Polski moja forma troszeczkę w końcu urosła, jeżdżę trochę lepiej, tylko poprzedni mecz mi nie wyszedł. Dzisiaj był większy luz i w końcu się udało. Jestem bardzo zadowolony, że w końcu poszło mi w lidze. Do Rzeszowa pojedziemy walczyć o zwycięstwo i nic innego. Bo to by było głupie i bez sensu jechać tylko o bonus - powiedział Gapiński. Krystian Rempała (PGE Stal Rzeszów) - 12+2 (3,2,1*,3,1,2*), pierwszy raz w siódemce kolejki

W Tarnowie Krystian Rempała zanotował najlepszy występ w tym sezonie. Najmłodszy z klanu Rempałów wykorzystał doskonałą znajomość tarnowskiego toru i jeździł bez respektu dla bardziej utytułowanych rywali. Na torze Krystian Rempała pojawił się sześciokrotnie i zdobył 12 punktów i dwa bonusy.

Rempała był asem w talii trenera Janusza Ślączki. Z powodzeniem zastępował słabo spisujących się Mirosława Jabłońskiego i Artura Czaję, a nawet po słabym starcie potrafił wyprzedzać rywali.

 - Mój wynik indywidualny jest dobry, ale do pełni szczęścia zabrakło zwycięstwa drużynowego. Dobrze czułem się na tarnowskim torze, na którym wiele trenowałem w przeszłości. W kwestii ustawienia sprzętu bardzo wiele pomógł mi mój tata Jacek, za co bardzo mu dziękuję - powiedział junior PGE Stali Rzeszów. Paweł Przedpełski (KS Toruń) - 10+1 (3,2*,2,0,3), szósty raz w siódemce kolejki

Piątym przedstawicielem przegranego zespołu w siódemce 13. kolejki PGE Ekstraligi jest Paweł Przedpełski. Dla młodzieżowca KS Toruń to był udany weekend. W sobotę w Lublinie wygrał on 2. Finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, a w niedzielę zaliczył kolejny dobry występ w rozgrywkach PGE Ekstraligi.

Na grudziądzkim torze Przedpełski zdobył 10 punktów z bonusem i był pewnym punktem Aniołów. W drugiej części zawodów zastępował Adriana Miedzińskiego. Młodszy z braci Przedpełskich zaliczył tylko jedną wpadkę, kiedy to dojechał do mety na końcu stawki. W pozostałych gonitwach spisywał się bez zarzutu.

Źródło artykułu:
Komentarze (20)
avatar
TOROazul
18.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A gdzie Piotruś Pan.  
avatar
Pan Edziu
17.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dlaczego nie ma CESARZA w zestawieniu ?  
avatar
NieHan
17.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak zawsze wszystko zależy od tego, jakie kryteria sie przyjmuje. Biorąc pod uwagę średnią biegową, Gapa wykręcił lepszy wynik niż Duzers (odpowiednio 2.400 / 2.285) ale gorszą od Janka Kołodzi Czytaj całość
avatar
majk93
17.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rempala klasa !  
avatar
ArtB
17.08.2015
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
A gdzie Kołodziej???? Gapiński żarty