Maksym Drabik o Unii Tarnów: Są w play-offach, więc są mocni
Fani w Częstochowie z niecierpliwością oczekują niedzielnego meczu półfinałowego. I choć nie pojedzie w nim Włókniarz, a wrocławska Sparta, to nikt nie ma wątpliwości za kim będzie częstochowska publika.
Sam zainteresowany odwdzięczył się znakomitą jazdą. Wygrał swoje wszystkie wyścigi i dwukrotnie poprawiał rekord częstochowskiego toru. W niedzielę będzie bardzo ważnym ogniwem w szeregach drużyny dowodzonej przez Piotra Barona. - Przede wszystkim to chciałbym zaprosić wszystkich kibiców na to spotkanie - mówi Maksym Drabik. - Mam nadzieję, że będzie ich jak najwięcej i będą wspierać nas dopingiem. Co do samego meczu to zobaczymy. Dużo trenujemy, dopasowujemy sprzęt i na pewno będziemy przygotowani na 100 procent. Zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu - dodał.
Rzeczywiście sesji treningowych Piotr Baron swoim podopiecznym funduje bez liku. Wrocławianie bardzo profesjonalnie i ambitnie podchodzą do pierwszego meczu półfinałowego z Unią Tarnów. Otrzymują też wsparcie od miejscowego, częstochowskiego środowiska. - Trenujemy, dopasowujemy sprzęt, "kleimy się" z tym torem. Treningi są właściwie cały czas, więc próbujemy rozgryźć ten owal do perfekcji - przekonuje "Torres".
Rywal Betard Sparty - tarnowska Unia - na pewno wysoko zawiesi poprzeczkę. Jaskółki zwykle dobrze czuły się na SGP Arenie Częstochowa. W tym sezonie ich siłą jest wyrównana formacja seniorów. - Każdy rywal jest mocny. To są już play-offy, najlepsza czwórka i nikt się tu nie znalazł przypadkowo - uważa Drabik. Ponadto dodaje, że obojętnie z kim przyszłoby jemu i jego drużynie się mierzyć, przygotowywaliby się identycznie: - Przygotujemy się maksymalnie. Nie ma różnicy, kto jest naszym przeciwnikiem. Do każdego podchodzę tak samo. Oczywiście fajnie byłoby u siebie w domu pojechać w finale, ale nie będziemy wróżyć.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>