Maksim Bogdanow: W pierwszej lidze są dwa takie dziwne tory

Mimo remisu w wyjazdowym meczu i udanego występu indywidualnego, Maksim Bogdanow nie był do końca zadowolony ze swojego startu w Bydgoszczy. Zapowiada również piękne widowisko w rewanżu w Daugavpils.

Andrzej Matkowski
Andrzej Matkowski
Żużlowcy Lokomotivu Daugavpils zremisowali w wyjazdowym pojedynku półfinałowym Nice Polskiej Ligi Żużlowej z bydgoską Polonią. Jednym z liderów łotewskiej ekipy był Maksim Bogdanow. - Trudno powiedzieć, nie jestem w ogóle zadowolony z ostatnich meczów - krytycznie ocenił swój występ Łotysz. - Po ostatnim meczu z Rybnikiem musiałem trochę poukładać sobie w głowie, choć wiedziałem, że wtedy problem leżał w silniku. Dzisiaj jednak było już dobrze. Cieszy to szczególnie, kiedy przypomnę sobie pierwszy tegoroczny mecz w Bydgoszczy. W pierwszej lidze są dwa takie dziwne tory - Bydgoszcz i Rybnik - gdzie trzeba sporo kombinować. Na szczęście po pierwszym meczu wyciągnąłem wnioski i teraz od razu skutecznie pojechałem. Nie było aż tak dobrze, jednak pojechałem swoje. Drużynowo ten mecz zremisowaliśmy i jedziemy dalej - wyjaśnił krytyczną ocenę swojego występu Maksim Bogdanow.
Łotysze w Bydgoszczy od początku narzucili swoje warunki, choć gospodarze w końcówce zdołali doprowadzić do remisu. - Myślałem, że drużyna z Bydgoszczy od razu będzie wypracowywać przewagę, ale tym razem dopasowali się do swojego toru dopiero w końcówce - komentował na gorąco Maksim Bogdanow. - Na początku to my prowadziliśmy, ale później trochę Anton (Lindbaeck - dop. red.) nie zrobił swoich punktów, ja też trochę potraciłem. Jednak ogólnie cała drużyna pojechała dobry mecz i jesteśmy zadowoleni, bo brakowało Kylmaekorpiego, który przez cały sezon zdobywał dla nas ponad dziesięć punktów w meczu. W dobrych nastrojach jedziemy do domu - cieszył się po meczu w Bydgoszczy Bogdanow.

Po remisie w Bydgoszczy wydaje się, że rawanż będzie dla Lokomotivu tylko formalnością i to łotewska drużyna pownna sobie zapewnić awans do finałowego dwumeczu. - Przed rewanżem jesteśmy faworytami, ale to jest żużel i wszystko się może zdarzyć. Będziemy jednak walczyć dla naszych kibiców, bo wiemy, że będzie pełen stadion. Postaramy się stworzyć piękne widowisko - zapowiedział Maksim Bogdanow.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×