Maksym Drabik bez żalu oddał medal. "Cieszę się, że pomagamy Darcy'emu"

Zawodnicy Betardu Sparty zdecydowali się oddać srebrne medale za wicemistrzostwo Polski na licytację dla Darcy'ego Warda. - Myślę, że robimy coś dobrego. Posiadanie medalu nie jest najważniejsze - przyznaje Maksym Drabik.

Michał Wachowski
Michał Wachowski

Wrocławianie jeszcze przed rewanżem w Lesznie podjęli decyzję, że "krążki", które ostatecznie zdobędą zostaną wystawione na licytację. Wszystkie zebrane pieniądze trafią w ten sposób do Darcy'ego Warda, który przechodzi rehabilitację po wypadku w jednym ze spotkań PGE Ekstraligi.

Młodzieżowiec Betardu Sparty, Maksym Drabik, pytany o wspomniany gest, odparł: - Myślę, że robimy coś dobrego. Ogromnie się cieszę tym srebrem, ale posiadanie medalu nie jest najważniejsze. Będziemy o tym sukcesie pamiętać, a poza tym na dekoracji zrobiono nam sporo zdjęć z "krążkami". Jakąś pamiątkę więc mamy.

Wicemistrzostwo Polski zdobyte z Betardem Spartą jest niewątpliwie największym sukcesem w dotychczasowej karierze Drabika. - Gdyby przed sezonem ktoś mi powiedział, że zakończymy ligę tak dobrze, nie wiem czy bym uwierzył. Do tej pory oswajam się z tym sukcesem. Wow, my naprawdę to zrobiliśmy! - stwierdził z uśmiechem po finale Drabik.

Wrocławianie czują spory niedosyt po przegranym meczu w Częstochowie. W rewanżu, który zakończył się remisem, pokazali, że mogli być dla Fogo Unii równorzędnym rywalem. - W drugim spotkaniu nie odpuszczaliśmy i zrobiliśmy co tylko mogliśmy, by osiągnąć dobry wynik. Nie udało się wygrać dwumeczu, ale i tak mamy co świętować. Zarówno dla mnie, jak i mojej drużyny ten sezon był po prostu "mega" - skomentował w swoim stylu Maksym Drabik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×