Kto liderem PGE Stali w Ostrowie?

Radosław Gerlach 03 Października 2015, 21:40

Co ciekawe, największy bagaż doświadczeń na ostrowskim torze ma Karol Baran. Wychowanek Stali Rzeszów w ostatnich latach regularnie meldował się przy Piłsudskiego 64. Baran w Wielkopolsce notował zazwyczaj przyzwoite występy. Należy jednak zwrócić uwagę, że klub z Ostrowa w minionych latach startował w I bądź nawet w II lidze. Teraz ostrowianie są już dużo silniejszą ekipą niż w latach ubiegłych, a co za tym idzie - o biegowe punkty będzie nieco ciężej.

Rzeszowscy kibice tradycyjnie największe nadzieje kierują w stronę Grega Hancocka i Petera Kildemanda. W przeciągu całego sezonu ta dwójka zdobyła aż 47 procent punktów całej drużyny. Hancock w ostatnich latach nie startował jednak w Ostrowie w oficjalnym meczu ligowym. Kildemand ścigał się dwukrotnie, jako zawodnik Orła Łódź i wykręcił średnią biegową równą 1,500. Duńczyk odwiedził Ostrów także przed dwoma tygodniami w czwartej rundzie SEC. Zdobył wówczas 7 punktów.

Epizod z Ostrovią ma w swoim CV inny rzeszowski Duńczyk - Kenni Larsen. 27-latek związał się z  biało-czerwonymi w sezonie 2012. Na domowym torze odjechał jednak tylko jedno spotkanie. Z kolei Dawid Lampart, parowy kolega Larsena od sezonu 2010 ściga się w wyższych klasach rozgrywkowych niż klub z Ostrowa. To właśnie od postawy drugiej linii PGE Stali Rzeszów może w niedzielę wiele zależeć.

Chimeryczną formę przy Piłsudskiego 64 notują natomiast rzeszowscy juniorzy. Krystian Rempała przed rokiem nie zdobył w Ostrowie ani jednego punktu. Artur Czaja w czerwcu pojechał w wielkopolskim klubie "gościnnie" w meczu przeciwko Lokomotivowi Daugavpils. Zainkasował wówczas pięć punktów z bonusem w trzech startach.