Greg Hancock zbliża się do Torunia. "To najbardziej konkretna oferta"

przykre gdy człowiekowi przychodzi czytać takie delikatnie nazywając dyrdymały. Może ktoś ma mu wylizać albo ... Klub może poczekać ale aby tak zastanowić się chwilę że ten klub na co dzień zabiega o pieniądze o ludzi dla których tworząc drużynę chce pracować i przygotować zarówno okres przygotowania jak i mieć także czas na tak zwaną "jazdę na sucho" na przysłowiowym papierze,to już trudno pojąć. Owszem,nikt nie przeczy że Greg ma wyjątkowy organizm i tego że nie robi wyniku ale przypomnijmy sobie też czasami sytuacje odwrotne że wspomnę tu o Rusku. Gdy Toruń ogłaszał skład na ubiegły sezon,wielu krzyczało że to paka typowych walczaków będzie. Obserwatorom nie trzeba przypominać w jaki sposób kilka razy Rusek walczył i z kim walczył. Pierwszy bieg,ludzie pełni oczekiwań,wszyscy pod taśmą a Rusek-wykluczony za 2 minuty. Faktycznie gwiazdorstwo do potęgi a jak być miało? Miał chleb ale szukał bułek. Robił sobie jajca zarówno z działaczy jak i głównie kibiców i ten głupawy uśmieszek. Nikt Gregowi nie ma zamiaru ujmować ale wszyscy wiemy ile ma lat. Kiedyś i on zacznie dołować i wcale nie ma pewności że to nie nastąpi ..powiedzmy za dwa lata. Co by nie mówił lub pisał to Toruń zapewne przedstawił kontrakt motywacyjny w czy lubuje się Gajewski i czy to Greg czy inny zawodnik wie że kasa w tym klubie leży na torze. Odrobina skromności jednak ze strony managera była by wskazana a i z tą ilością chętnych na niego niech nie przesadza choć jak się domyślam Piła czy Krosno też by go chętnie widziały i w ich mniemaniu oba te kluby wystartują o najwyższe cele w swoim zrozumieniu naturalnie.

rozsądku co niektórym wahającym się.

EMERYCI RAWICZ. GOLLOB HANCOCK ŚWIST LIDERZY.