Stal Gorzów odlicza. W piątek nowy zawodnik

Dariusz Ostafiński Jeśli dzisiaj Patryk Dudek nie zgodzi się na obniżkę kontraktu to grupa sponsorów nie wyłoży 2 milionów złotych na pokrycie długu. Los Falubazu w rękach Dudka. Kilka firm chce się złożyć na kupno akcji klubu o wartości 2 milionów złotych. Stawiają jeden warunek. Musi być zgoda trójki zawodników z ważnymi kontraktami (Jarosław Hampel, Piotr Protasiewicz, Dudek) na ich obniżkę. Hampel i Protasiewicz już powiedzieli, że są gotowi zejść o 20 procent. Ale Dudek musi zrobić to samo, w innym razie Jarek i Piotr wycofają swoją zgodę. Rodzice Patryka byli tydzień temu w klubie i powiedzieli, że nie przystaną na renegocjację, bo ich syn ma najniższy kontrakt w klubie. W Falubazie mówią, że to nieprawda. Początkowo działacze mieli nawet taki pomysł, żeby pokazać rodzinie Dudków umowy Hampela i Protasiewicza. Ostatecznie z tego zrezygnowali, bo uznali, że to byłoby nie fair wobec tej dwójki. Zresztą w Zielonej Górze utrzymują, że każdy z zawodników dołożył swoją cegiełkę do fatalnej sytuacji i każdy powinien w pewnym sensie za to zapłacić. Protasiewicz spotkał się na kawie z powiązanym z klubem senatorem Robertem Dowhanem i w ciągu 10 minut przystał na obniżkę. Hampel zadziałał równie szybko, choć jest z Falubazem w sporze. Chodzi o potrącenie 400 tysięcy złotych z tegorocznego kontraktu. Jarek uzgodnił z działaczami, że ta sprawa znajdzie swój finał w Trybunale Polskiego Związku Motorowego, ale on będzie nadal jeździł w Zielonej Górze i oczywiście zgodzi się na mniejsze zarobki. Jeśli dzisiaj Dudek nie zgodzi się na obniżkę kontraktu na sezon 2016 to sponsorzy, którzy są skłonni wyłożyć kasę wycofają się z umowy. Przedstawiciele firm tłumaczą, że wchodzą w niepewny interes i na dzień dobry są dwa miliony złotych w plecy. Obniżka kontaktów pozwoli tymczasem Falubazowi zaoszczędzić nawet 800 tysięcy złotych. Równocześnie drużyna zachowa sportową moc, bo przecież trójka Hampel, Protasiewicz i Dudek gwarantuje walkę o play-off.