Unia powinna przygarnąć Pawlickiego? "Obie strony na tym skorzystają"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Brzózka /
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka /
zdjęcie autora artykułu

Nadal nie wiadomo gdzie startować będzie Piotr Pawlicki. Zdaniem Rufina Sokołowskiego, najlepszą decyzją w perspektywie dalszej kariery zawodnika byłoby pozostanie w Lesznie. - Jak pójdzie do Torunia, to moim zdaniem wypadnie z Grand Prix - uważa.

Dokładnie dwa tygodnie temu Fogo Unia wydała oświadczenie, w którym poinformowała o zakończeniu współpracy z braćmi Pawlickimi. Starszy z nich - Przemysław już dzień później został ogłoszony nowym zawodnikiem Stali Gorzów. Nowego pracodawcy znaleźć nie może natomiast Piotr Pawlicki. Jak informowaliśmy, w ostatnich dniach kontaktował się on z jednym z udziałowców Fogo Unii. Leszczynianie zaprzeczają, by rozmawiali o dalszej współpracy z "Piterem", ale scenariusz ten jest nadal możliwy.

Unia Leszno była gotowa na zakontraktowanie młodszego z braci Pawlickich w sytuacji, gdyby zgodził się on na 30 procentową obniżkę kontraktu w stosunku do sezonu 2015. - Moim zdaniem Piotrek powinien przystać na każdą ofertę, jaka pojawi się ze strony Unii Leszno. Biorąc pod uwagę jego dalszą karierę, pozostanie w macierzystym klubie byłoby najlepszym rozwiązaniem. Pamiętajmy, że w jego życiu zajdą teraz istotne zmiany. Rozpoczyna wiek seniora i jazdę w Grand Prix. Jeżeli zmieni do tego swój polski klub, będzie miał problem, by to udźwignąć. Zostając w Lesznie, jeździłby na swoim domowym torze i był zdecydowanie mniej w rozjazdach. Jeśli wybierze dajmy na to Toruń, będzie musiał dojeżdżać na mecze i treningi, za każdym razem pokonując dodatkowe 250 kilometrów. Biorąc pod uwagę Grand Prix i inne zawody, trudno będzie mu to udźwignąć. KS Toruń to solidny, poukładany klub, ale jeśli się tam przeniesie, to moim zdaniem już po pierwszym roku wypadnie z Grand Prix. Jeśli zostanie w Lesznie, będzie miał szansę się w tym cyklu utrzymać. Być może nie dostane od Unii wysokiego kontraktu, ale jeśli pokaże klasę w GP, jego wartość natychmiastowo wzrośnie i wszystko sobie odbije - przekonuje Rufin Sokołowski.

Zdaniem byłego prezesa Unii Leszno, włodarze mistrzów Polski powinni zapomnieć o wcześniejszych, nieudanych negocjacjach, dając młodszemu z braci Pawlickich drugą szansę. - Piotrek to leszczyniak i wychowanek. Unia powinna go przyjąć i zacząć wszystko od nowa. Moim zdaniem podpisanie z nim umowy byłoby lepszym rozwiązaniem niż kontraktowanie Petera Kildemanda. Mając Pawlickiego, Unia mogłaby zakończyć budowę zespołu, a w razie potrzeby stawiać na juniorów. Wydaje mi się, że przy wcześniejszych negocjacjach z Unią Piotrek zagrał niepotrzebnie va banque. Teraz, gdy rozmawia z innymi klubami, widzi jednak, że im wcale się nie przelewa, a o kontrakt na lepszych warunkach niż w Lesznie może być trudno. Pamiętam, że na początku grudnia bracia Pawliccy i klub wydali oświadczenie, zaznaczając, że rozstają się w zgodzie. Potem oliwy do ognia w mediach dolał co prawda główny udziałowiec, Józef Dworakowski, ale ważne jest to, że nikt nie spalił za sobą mostów. Dalsza współpraca Unii z Pawlickim jest możliwa i obie strony by na tym skorzystały - podsumował Sokołowski.

Źródło artykułu: