Mikkel Michelsen źle wspomina Ekstraligę. Duńczyk niewiadomą Jaskółek

Mikkel Michelsen ma za sobą udany sezon w ŻKS Ostrovii. Nikt nie da jednak gwarancji, że poradzi sobie w Ekstralidze. Jego ostatnia przygoda z najwyższą klasą rozgrywek zakończyła się niepowodzeniem.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
Mikkel Michelsen / Mikkel Michelsen

Gdy przed kilkoma laty młodego Duńczyka kontraktowała Fogo Unia Leszno, w klubie mówiono otwarcie, że wiąże się z nim spore nadzieje na przyszłość. W sezonie 2013 Mikkel Michelsen wystąpił w sześciu spotkaniach, notując średnią biegową 1,00. Przełomem miał być w jego przypadku kolejny rok. Otrzymał wówczas duże zaufanie ze strony włodarzy klubu, którzy stawiali na niego kosztem Damiana Balińskiego. Duńczyk wystąpił co prawda w dziesięciu meczach Ekstraligi, ale spisał się zdecydowanie poniżej oczekiwań (0,793). Poskutkowało to tym, że Michelsen opuścił Fogo Unię na rzecz jazdy w niższej lidze.

Przeprowadzka do ŻKS Ostrovii wyszła mu na dobre. Okazał się nie tylko czołową postacią zespołu, ale i wiodącą całych rozgrywek ligowych. Średnia biegowa 2,017 poskutkowała tym, że znalazł on zatrudnienie w tarnowskiej Unii. Włodarze Jaskółek zdają sobie jednak sprawę, że jego to kontrakt obarczony sporym ryzykiem. Nikt nie ma gwarancji, że mimo zebranych w 2015 roku doświadczeń, Michelsen odnajdzie się w Ekstralidze.

Świadomy ryzyka jest trener Paweł Baran, mówiąc: - Mikkel ma duże możliwości, co było widać w poprzednim sezonie Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Nie mamy oczywiście gwarancji, że od razu przełoży się to na wynik w wyższej klasie rozgrywek. Ekstraliga to inni rywale i wyższe wymagania, ale zobaczymy. Mikkel na pewno będzie miał u nas spokojną głowę, bo nie będzie rywalizacji o skład. Jest jednym z pięciu podstawowych seniorów i może podołać temu zadaniu. Na oceny przyjdzie czas nie wcześniej niż na początku sezonu.

Wiele zależy także od tego jak Duńczyk odnajdzie się na trudnym tarnowskim torze. Jak przyznał po podpisaniu kontraktu, na razie jest on dla niego niewiadomą. - Byłem tutaj tylko raz, przy okazji rundy IMŚJ w 2012 roku. Wtedy ten tor nie sprawił mi jednak jakiejś szczególnej trudności i polubiłem go. Mam nadzieję, że przy odrobinie treningów ten tor stanie się jednym z moich ulubionych - powiedział Duńczyk.

Kontrakt Michelsena jest z pewnością większym ryzykiem niż ten podpisany z Piotrem Świderskim. Polak z lepszym i gorszym skutkiem ściga się w Ekstralidze. W ostatnich dwóch latach nie miał pewnego miejsca w składzie gorzowskiej Stali, ale nie zdarzyło mu się zejść poniżej średniej biegowej 1,200. Zna on poza tym tarnowski tor, gdzie z powodzeniem ścigał się w sezonie 2009.

Czy twoim zdaniem Michelsen sprawdzi się w Tarnowie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×