Decydujący wpływ bonusów na medale DMP

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karol Słomka /
WP SportoweFakty / Karol Słomka /
zdjęcie autora artykułu

Niespełna 20 procent spotkań ostatniego sezonu PGE Ekstraligi kończyło się zwycięstwem gości. Tylko cztery zespoły były w stanie wygrać na wyjeździe.

11 z 56 spotkań PGE Ekstraligi w sezonie 2015 zakończyło się zwycięstwem gości. To niespełna 20 procent wszystkich pojedynków, które rozegrano w czternastu kolejkach. Jeżeli do tego dodamy fakt, że aż w 6 na 11 przypadków zwycięzcą okazywała się Fogo Unia Leszno, to mamy pełen obraz tego, jak ciężko jest odnieść wygraną w meczu wyjazdowym.

Czterem zespołom - Unii Leszno, KS Toruń, Unii Tarnów i Falubazowi Zielona Góra udało się przynajmniej raz wygrać na wyjeździe. Co ciekawe cała czwórka uczyniła to jednocześnie w czwartej kolejce (nominalnie pierwszej, przełożonej na późniejszy termin). Gdyby nie liczyć tego "wypadku przy pracy" to można powiedzieć, że zwycięstwo gości przypadało raz na dwie kolejki. Ciekawostką jest fakt, że nie było w sezonie 2015 zespołu, który przynajmniej raz nie poniósł porażki na własnym torze. Dwukrotnie wyższość rywala musiały uznać MRGARDEN GKM Grudziądz i Stal Gorzów. Warto zwrócić również uwagę na fakt, że zaledwie w jednym przypadku to gospodarze prowadzili przed biegami nominowanymi. W ośmiu spotkaniach goście prowadzili już przed biegami nominowanymi, w dwóch przypadkach był remis.

Dominacja Unii Leszno z jaką mieliśmy do czynienia w sezonie 2015 to jednak rzadkość. W wielu przypadkach o kolejności w tabeli decydowały nie tylko mecze wyjazdowe, ale także wysokość wygranych na własnym torze. Miały one wpływ na podział bonusów za dwumecze. Jak się bowiem okazuje, tabela nie uwzględniająca bonusów wygląda inaczej, niż ta, która wynika z przepisów regulaminowych. Gdyby Ekstraliga odjechała sezon według starych zasad, to w barażu o utrzymanie musiałaby walczyć Stal Gorzów, a Betard Sparta Wrocław w półfinale trafiłaby na Unię Leszno.

Bonusy dały srebrny medal Sparcie Wrocław i bezpośrednie utrzymanie mistrzowi Polski z sezonu 2014 - Stali Gorzów. Składy zespołów na sezon 2016 są na tyle wyrównane, że ponownie od podziału bonusów, może zależeć  układ sił przed meczami decydującymi o podziale medali.

Tabela PGE Ekstraligi bez bonusów za dwumecze:

Zespół M Pkt Bilans
Leszno1424+89
Tarnów1417+17
Toruń1414+27
Wrocław1413+68
Zielona Góra1413-1
Rzeszów1411-26
Gorzów1410+10
Grudziądz1410-184
Źródło artykułu:
Komentarze (12)
avatar
RECON_1
16.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tarnow na drugim miejscu?Jako jeden znielicznych potrafil wygrac u rywala?A przeciez mial z hukiem spasc z ligii...:)  
avatar
sympatyk żu-żla
14.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Statystyka zeszłego sezonu już jest historią ,Tosie może już nie powtórzyć dla nie,których klubów.Jedni w sezonie kontraktowym wzmacniali inne zespoły uległy dewastacji w składach osobowych,Dla Czytaj całość
avatar
SpartaWKS
14.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Remisów nie bierzemy do statystyk?  
avatar
KATO
14.03.2016
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
gdyby nie bonusy to GKM byłby ostatni i spadłby z ligi. A nie, z bonusami i tak był ostatni i spadł. A nie, był ostatni i nie spadł. Po cholerę w ogóle jakieś bonusy i tabela?  
avatar
Cysio
14.03.2016
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
"Dominacja Unii Leszno z jaką mieliśmy do czynienia w sezonie 2015 to jednak rzadkość." W 2015 Leszno zdobyło 29 pkt(bilans małych 91) i miało 8 pkt przewagi nad 2 w tabeli. W 2014 Tarnów zdob Czytaj całość