Patryk Dudek: Cały czas mieliśmy równowagę

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Patryk Dudek
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski zdobyła w sobotę Puchar Ove Fundina i została najlepszą drużyną narodową w 2016 roku. Polacy sukcesywnie zbierali punkty i potwierdzili swój wysoki poziom.

W tym artykule dowiesz się o:

Podopieczni Marka Cieślaka zwyciężyli w finale na torze w Manchesterze i zawiesili na swoich szyjach złote medale. Jednym z autorów tego sukcesu jest Patryk Dudek, który zgromadził na swoim koncie dziesięć "oczek". - Większość kibiców mogła oglądać zawody w Manchesterze, więc mogli poczuć na własnej skórze, jak walczyliśmy. W jednych biegach radziliśmy sobie lepiej, w drugich gorzej. Najważniejszy jest jednak wynik końcowy. Nic tylko się cieszyć, wracamy cało i zdrowo ze złotym medalem. Presja była dość duża na trenerze, bo zmienił jednego zawodnika. Pojawiły się spekulacje, ale udowodniliśmy, że jesteśmy najlepsi - komentuje bezpośrednio po turnieju.

Zdobycie złotego medalu nie przyszło Polakom łatwo. Po pierwszej serii startów na czoło wysunęli się Szwedzi. Jednak nasza reprezentacja szybko zlokalizowała błędy i wyciągnęła odpowiednie wnioski. - W takich zawodach trzeba cały czas się konsultować. Dobrze się uzupełnialiśmy. Ja w swoich dwóch biegach zrobiłem dwie jedynki, ale chłopaki nadrabiali to skutecznie dwójkami i trójkami. Cały czas mieliśmy równowagę pomiędzy seriami. Fajnie, że postawiliśmy kropkę nad i w ostatniej serii, bowiem zdobyliśmy jedenaście na dwanaście możliwych punktów. Potwierdziliśmy nasze spasowanie do toru tą ostatnią serią - mówi "Duzers".

Nawierzchnia w Manchesterze dla polskich żużlowców była zagadką. Na tym torze jeździł jedynie Krzysztof Kasprzak, co mogło sprawić pewne problemy. - Zawody były ciężkie, nie jechaliśmy u siebie, w Polsce wiedzielibyśmy, w których biegach się szybciej przełożyć. Ten tor był jednak obcy dla nas. Na treningu nie da się wszystkiego sprawdzić. Cały czas szukaliśmy tych przełożeń, a efektem tego złoto mamy w Polsce.

Na National Speedway Stadium podczas finału DPŚ można było zobaczyć wiele dobrych akcji, głównie z udziałem naszych Orłów, którzy atakowali po całym owalu. - Na pewno ten tor różnił się od tego, jaki był przygotowany na baraż. W piątek było przyczepnie, było widać, że tych ścieżek brakuje. Walka toczyła się właściwie od krawężnika do połowy toru. W finale można było pojechać po krawężniku, a potem wyskoczyć po zewnętrznej. Wszyscy dobrze czytaliśmy tor. Wiemy jak ścigać się na takich torach. Mamy zawodników, którzy potrafią jeździć nie tylko po starcie, ale i na dystansie i potwierdziliśmy to złotym medalem. Najbardziej obawiałem się pogody, aby nie padało, bo mogłoby nam to przeszkodzić w osiągnięciu dobrego wyniku

Reprezentacja Polski w Manchesterze dokonała rzeczy historycznej. Nigdy wcześniej nie udało się bowiem sięgnąć po triumf na brytyjskiej ziemi w tych rozgrywkach. - Trzeba przełamywać lody. Na pewno taki medal smakuje bardzo dobrze, a szczególnie w miejscu, gdzie jeszcze nigdy nam się to nie udało - kończy świeżo upieczony mistrz świata w drużynie.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek: Przyjechałem do reprezentacji po nieudanym sezonie klubowym

Źródło artykułu:
Komentarze (6)
avatar
sympatyk żu-żla
31.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Patryk gratulacje za złoto. Powodzenia na torze.  
avatar
Marek Zięterski
31.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Jednym z autorów tego sukcesu jest Patryk Dudek, który zgromadził na swoim koncie dziesięć "oczek"......na prawde nie wiem o co chodzilo autorowi?To inni sie nie przyczynili?Gdyby glupota unosi Czytaj całość
Mysz Polski FZ
31.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
w-przyszlym-roku-Duzers-w-GP-a-za-2-lata-Drabol-i-gitara-a-pozniej-to-juz-podium-pelne-naszych