Deszcz pomógł Polonii Bydgoszcz? Kościuch: Można to porównać do małej loterii

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Barański /
WP SportoweFakty / Jakub Barański /
zdjęcie autora artykułu

W piątek bydgoska Polonia pokonała Polonię Piła 46:44. Najskuteczniejszym ogniwem przegranych był Norbert Kościuch, który zakończył zawody z dorobkiem 10 punktów i bonusu.

Wychowanek leszczyńskiej Unii dobrze rozpoczął piątkowe spotkanie. W dwóch pierwszych biegach pewnie zwyciężał. W swoim trzecim wyścigu Norbert Kościuch po raz pierwszy musiał przełknąć gorycz porażki, mijając linię mety za Kaiem Huckenbeckiem. Później zawodnik Polonii Piła jeszcze mocniej obniżył loty, inkasując dwie jedynki. Punktów "Norbiego" zabrakło szczególnie w ostatniej odsłonie dnia, kiedy to gospodarze zwyciężyli podwójnie, dzięki czemu zapewnili sobie triumf w całym spotkaniu.

- Nie możemy niczego zganiać na tor. Faktycznie, popełniłem błąd i źle rozczytałem temat na ostatni bieg. Do tego momentu większych zmian w sprzęcie nie robiliśmy. Ten owal aż tak bardzo się nie zmieniał. Deszcz zaczął padać intensywniej dopiero przed biegami nominowanymi. Tutaj pojawiła się taka mała zagwozdka. Nie jeżdżę w Bydgoszczy na co dzień, więc ciężko powiedzieć, na ile opady zmieniły tę nawierzchnię. Gospodarze na pewno mają w tym przypadku łatwiej. Oni znają ten tor lepiej niż my, dlatego można to porównać do małej loterii. Mi akurat nie udało się dobrze wyregulować motocykla. Przegrałem start i potem już mogłem zapomnieć o jakiejś jeździe, biorąc pod uwagę warunki - powiedział tuż po zawodach.

Pomimo przegranej, pilanie nie wrócili do domu z zerowym dorobkiem punktowym. Zespół prowadzony przez Janusza Michaelisa wywalczył bonus za lepszy bilans w dwumeczu. - Myślę, że plan minimum został wykonany, aczkolwiek byliśmy dziś osłabieni. Mimo tego wierzyłem w zwycięstwo naszej drużyny. Wiedziałem, że stać nas na to. Gdyby nie błędy moje i kolegów, to można by te punkty pododawać i wynik byłby w drugą stronę. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Sądzę, że to nie jest taki rezultat, gdzie daliśmy całkowicie "ciała". Wynik jest na styku. Gdyby nie ta pogoda, może wyglądałoby to inaczej, ale każdy jechał w jednakowych warunkach. Gospodarz był lepszy w dzisiejszym spotkaniu i zasłużenie wygrał - dodał Kościuch.

Polonia Piła przystąpiła do meczu z bydgoszczanami osłabiona brakiem lidera zespołu - Michała Szczepaniaka. Ponadto w szeregach żółto-czerwono-zielonych zabrakło awizowanego Bjarne Pedersena, który w piątek brał udział w uroczystościach pogrzebowych matki. W miejsce Duńczyka wystąpił Piotr Świst. 48-latek zapisał przy swoim nazwisku dziewięć punktów i dwa bonusy. - Piotrek na pewno godnie zastąpił kolegów. Nie można mieć do niego żadnych pretensji. Pojechał bardzo dobre zawody. Niestety, każdy coś zepsuł i ostatecznie tych punktów nam zabrakło - podsumował Norbert Kościuch.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 43. Tomasz Majewski: niektóre części mojego ciała są zużyte jak u 60-latka [3/3] (źródło TVP)

Źródło artykułu:
Komentarze (9)
avatar
gacek
6.08.2016
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Mysle ,że deszcz pomieszał szyki bydgoszczanom ,a nie pomogł...dzięki temu widzowie mogli obejrzec zacięty i emocjonujący pojedynek...zas wracając do dywagacji Kosciucha to nie chce mi sie wier Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
6.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Można snuć różne insynuacje pomógł nie pomógł .Tor był jednakowy dla wszystkich , .Taka przegrana nie przynosi ujmy.  
Big Lebowski
6.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kościuch zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. W ostatnim biegu też ostro cisnął, parę razy zrównując się z Siopasem. Było co oglądać. Dobry mecz. Pzdr!  
avatar
wolan_32
6.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szkoda tylko że z nieznanych mi przyczyn TV Asta nie przeprowadziła transmisji z tego meczu. Ale jak znam życie ten który działa dla dobra żużla nie zgodził się wpuścić ekipy tv z Piły na swoje Czytaj całość
avatar
wolan_32
6.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Od zawsze mecze pomiędzy Piłą i Bydgoszczą były piękne. Nie pamiętam brzydkiego spotkania tych drużyn a byłem na wielu.