Krzysztof Kasprzak o lubuskich derbach: Wszystko jest bardziej nakręcone
Sezon żużlowy powoli wkracza w decydującą fazę. W najbliższych dniach żużlowców czeka kilka ważnych imprez, a niedługo Grand Prix Polski w Gorzowie. Do poszczególnych zawodów sumiennie przygotowuje się Krzysztof Kasprzak.
Żużlowiec Stali Gorzów ma za sobą dość intensywny tydzień, ale od wtorku mógł złapać nieco oddechu. W niedzielę miał zacząć minimaraton, występując w Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi. Te zawody jednak odwołano, gdyż na niedzielę przełożono Grand Prix Szwecji w Malilli. Podczas IMME w Gdańsku chciał przetestować nowy sprzęt, ale nie będzie mu to dane. W kolejnych dniach 32-latek wystąpi zaś w polskiej i szwedzkiej lidze.
- Troszkę odpoczywam, bo od zeszłego piątku jechałem pięć dni z rzędu. W środę odebrałem dwa nowe silniki i muszę sobie znaleźć jedną jednostkę na ligę, na play-offy oraz na Challenge w Vetlandzie. Najważniejsze są dla mnie mecze w poniedziałek i wtorek, bo w Szwecji także jedziemy o play-offy. Będę trenował na torze w Gorzowie, żeby odświeżyć sobie tylko, gdzie jechać, bo znam doskonale ten tor - opowiadał w czwartek Krzysztof Kasprzak.
Wychowanek Unii Leszno w ostatnich dniach otrzymał dziką kartę na zbliżające się wielkimi krokami Grand Prix Polski w Gorzowie. Nominację zawdzięcza dobrej jeździe w tym roku. - Przed sezonem rozmawialiśmy z prezesem, że jeśli będę miał dobrą średnią i będę zasługiwał na dziką kartę, to tak się stanie. Dziękuję prezesowi, że dotrzymał słowa i dzika karta trafiła do mnie. Będzie to dla mnie kolejny turniej. Jestem już coraz starszy i bardziej doświadczony i wielce spinać się nie będę. Pojadę z marszu i jeżeli silniki, które mam na lidze, spiszą się podobnie, to powinien być dobry wynik. Chcę dobrze pojechać dla siebie, klubu, sponsorów i kibiców, by odwdzięczyć się im, że dali mi tą dziką kartę - przyznał. - Już teraz dziękuję sponsorom, całemu mojemu teamowi i tunerom oraz kibicom Stali Gorzów za to, że są ze mną na dobre i na złe - dodał.
ZOBACZ WIDEO Przemysław Krajewski: Prrzyzwyczailiśmy kibiców do horrorów (źródło TVP)W ostatnim czasie głośno było o zawieszeniu Polaka przez angielską federację. Miało to związek z występem w rundzie SEC w Daugavpils, podczas gdy tego samego dnia swój mecz miała zaplanowana ekipa Coventry Bees, w której Krzysztof Kasprzak występuje. Przepisy zostały skonstruowane w taki sposób, że na spotkanie Elite League można powołać gościa z powodu Grand Prix bez konsekwencji. Jeśli dochodzi do takiego manewru przy okazji mistrzostw Europy, to zastępowany zawodnik zostaje zawieszony na 28 dni. Ratunkiem jest powołanie juniora, ale ostatnio młodzieżowiec ekipy z Coventry nie zdobył ani jednego punktu i dla lepszych wyników działacze chcą wzmocnić zespół gościem. Do podobnych sytuacji dojdzie jeszcze przy okazji rund SEC w Togliatti i Rybniku. Sam zawodnik ma nadzieję, że odbędą się rozmowy o zmianie tych przepisów.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>