Krzysztof Buczkowski tonuje nastroje. "Poczekajmy do niedzieli"

Drużyna MRGARDEN GKM Grudziądz zwyciężając za trzy punkty (56:34) z Fogo Unią Leszno stanęła przed ogromną szansą, by znaleźć się w fazie play-off.

Maciej Oszuścik
Maciej Oszuścik
Krzysztof Buczkowski WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski

Krzysztof Buczkowski jednak przestrzega przed popadaniem w hurraoptymizm. - Staramy, żeby jak najlepiej to wszystko wyglądało. Zakończyliśmy to spotkanie z fajnym happy endem, utrzymaliśmy się w lidze i mamy jeszcze szanse na coś więcej. Także trzeba jeszcze bardziej wziąć się do roboty. Poczekajmy jednak do przyszłej niedzieli i wtedy będziemy wszystko wiedzieli - zaznaczył.

Buczkowski walnie przyczynił się do wywalczenia punktu bonusowego przez GKM. Wychowanek klubu z Grudziądza zgromadził na swoim koncie 8 punktów i 2 bonusy, a przy odrobinie szczęścia jego zdobycz mogła być jeszcze większa. - Nie było źle, starałem się jak mogłem. Troszkę biegów było powtarzanych, a w drugich odsłonach nie wychodziło już tak jak powinno ale najważniejsze, że mamy trzy punkty - powiedział "Buczek".

W ostatniej kolejce rundy zasadniczej podopieczni trenera Roberta Kempińskiego jadą na trudny wyjazd do Torunia. Jeżeli MRGARDEN GKM przynajmniej zremisuje ten mecz, to nie będzie musiał spoglądać na wynik pojedynku Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław. - Będziemy starać się zaprezentować jak najlepiej w ostatnim meczu rundy zasadniczej, tak aby to miało ręce i nogi. Bardzo bym tego chciał, żebyśmy walczyli jak równy z równym - zakończył wychowanek GKM-u Grudziądz.

ZOBACZ WIDEO "Po raz pierwszy komentatorzy z innych telewizji przybijali nam piątki" (źródło TVP)


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×