Trudny wyjazd dla Jarosława Hampela. Zawodnik zdradził przyczynę

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Jarosław Hamepl
WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Jarosław Hamepl
zdjęcie autora artykułu

Po dwóch udanych zawodach, Jarosław Hampel zaliczył bardzo ciężkie spotkanie w Toruniu. "Mały" zdobył zaledwie jeden punkt, ale z optymizmem patrzy w przyszłość.

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra musiał uznać wyższość Get Well Toruń (40:50) i na rewanżowe półfinałowe starcie pojedzie z dziesięciopunktowym debetem. Zabrakło punktów zdobywanych przez Patryka Dudka oraz Jarosława Hampela. "Mały" po powrocie do ścigania zaliczył bardzo dobry mecz przeciwko Unii Tarnów oraz zajął drugie miejsce w Łańcuchu Herbowym. Trzeci test miał być zdecydowanie najtrudniejszy i tak też się stało.

- Czuję się już całkiem nieźle, byłoby bardzo miło jakbym jeździł jeszcze lepiej, szczególnie w niedzielnym meczu. Nie udało mi się to, nie nawiązałem walki. To były dla mnie ciężkie zawody, chociażby ze względu na klasę rywala. Po drugie, tor w Toruniu jest bardzo techniczny i w tym momencie, kiedy ja zaczynam sezon, to były okoliczności, które nie sprzyjały, aby myśleć o dobrym wyniku. Starałem się, ale okazuje się, że nie jestem jeszcze w tak dobrej formie, żeby nawiązać walkę, przynajmniej na Motoarenie - komentuje Hampel.

Wynik 50:40 dla Aniołów sprawia, że drużynę z Winnego Grodu czeka ciężkie zadanie w rewanżu, ale nie jest to zadanie wykraczające poza możliwości drugiego zespołu sezonu zasadniczego. - To jest sporo i zdajemy sobie z tego sprawę, że to nie będą łatwe zawody. Nie ma takich, a w play-offach tym bardziej. Nie mniej jednak, nie będziemy się specjalnie nad tym zastanawiać, tylko od początku spotkania w Zielonej Górze postaramy się zaatakować - zapewnia "Mały".

Get Well dysponuje sporym atutem własnego toru. Marek Cieślak szukał sposobu na zdobycie tej twierdzy i postanowił pomieszać nieco w parach. W efekcie, Hampel miał startować z wewnętrznych pół, ale to nie przełożyło się na dobrych wynik. - Można powiedzieć, że drużyna z Torunia wygrywała większość startów. Nawet w tych biegach, gdzie Jason Doyle czy Piotr Protasiewicz jechali dobrze, to musieli się szarpać o każdy centymetr na torze, a starty lepsze mieli gospodarze. Ja sam nie mogłem sobie w tym elemencie poradzić, a na dystansie nie było płynności. Brakuje mi objeżdżenia, czasu jest już w tym sezonie niewiele, ale będę się starał, żeby jechać lepiej - podkreśla Hampel.

Rewanżowe spotkanie pomiędzy Falubazem a Get Well zaplanowano na 11 września.

ZOBACZ WIDEO: Siatkarka Budowlanych Łódź fanką Janusza Kołodzieja

Źródło artykułu:
Czy Jarosław Hampel pokaże pełnię możliwości w rewanżu na torze w Zielonej Górze?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (14)
avatar
sympatyk żu-żla
5.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak mówiłem wcześnie euforii nie należy czynić.Jarek dobrze wiedział że początek zmagań na torze należało by zacząć od mniej wymagającego przeciwnika Tarnowa ,Który już był zdegradowany jechał Czytaj całość
KACPER.U.L
5.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jarek,głowa do góry.Well to nie Tarnów czy też jakiś turniej.Będzie lepiej.Trzymaj gaz.  
M74
5.09.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Hampel zawsze miał 2 atuty i na nich wyrósł - start i ucieczka po trasie (głównie przy kredzie). Nigdy nie był walczakiem, rzadko wyprzedzał, unikał bliskiego kontaktu na torze. Nie ma co się d Czytaj całość
avatar
Imperator Janusz Tracz
5.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
falubaz i tak łatwo rozprawi się z zespołem jednego toru - zdrowiej toruń, wiec nie macie sie co przejmować  
viva UL
5.09.2016
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Mistrz marketingu - Złotousty Jarosław już zadbał o ulotkę propagandową pod kątem przyszłorocznego kontraktu :) Prawda jest taka,że hamował piętami żeby nie wchodzić w kontakt,sylwetka kuliła s Czytaj całość