Orzeł - Stal: demolka na łódzkim stadionie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Robert Miśkowiak
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Robert Miśkowiak
zdjęcie autora artykułu

Orzeł Łódź bez większych problemów pokonał jadącą w krajowym składzie Stal BETAD Leasing Rzeszów 62:28. Liderem triumfatorów był Robert Miśkowiak, zaś wśród gości prym wiódł Dawid Lampart.

Mecz w Łodzi nie miał żadnego wpływu na końcowe rozstrzygnięcia w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Rzeszowianie byli jednak mocno podrażnieni po ostatniej, wstydliwej porażce na własnym torze z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk i chcieli w Łodzi dać powód do dumy swoim kibicom. Orzeł zaś spokojnie szykuje się do finałowej rozgrywki.

Niestety, już przed inauguracyjną gonitwą można było przewidzieć, że będzie to jednostronne widowisko. Od kilku dni wiadomo, że barwach Stali BETAD Leasing nie wystąpi kontuzjowany Nicklas Porsing. Tuż przed meczem okazało się zaś, że z różnych powodów do Łodzi nie dotarli Scott Nicholls i Nicolas Covatti. Oznaczało to, że Janusz Ślączka musiał awizować sześcioosobowy skład złożony z samych wychowanków i na dodatek trzech juniorów.

Na łódzkim stadionie niespodzianki nie było. Gospodarze od początku dominowali nad rzeszowianami. Poza przebłyskami Karola Barana i Dawida Lamparta, wśród gości nikt nie potrafił nawiązać skutecznej walki z piekielnie mocnymi zawodnikami Orła. Nawet jednak liderzy Żurawi mieli problemy z uzyskaniem odpowiedniej prędkości. Zdarzało się, że wygrywali start, jednak na trasie żużlowcy Lecha Kędziory bez większych problemów obejmowali czołowe pozycje.

Janusz Ślączka starał się ratować sytuację zmianami taktycznymi, ale nie miał kogo puszczać. Efekt dało to tylko w gonitwie szóstej, gdy para Baran - Maciej Kuciapa zdołała pokonać Oskara Bobera i na chwilę powstrzymała Orła przed powiększaniem przewagi. Gości trzymał się też pech, bo zanotowali oni aż dwie taśmy.

ZOBACZ WIDEO Wybrzeże - Lokomotiv: "Zorro" mija dwóch rywali (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Jasne było, że Stal BETAD Leasing nie wygra tego meczu, a wielce prawdopodobna była też utrata punktu bonusowego. Orzeł jechał tak dobrze, że po 10. gonitwie miał na koncie 43 "oczka" i 26 punktów przewagi nad rywalami. Kataklizmu nie było i po kolejnym biegu lider Nice PLŻ przypieczętował triumf za 3 duże punkty.

Wyniki:

Stal BETAD Leasing Rzeszów - 28 1. Karol Baran - 10+1 (3,1,2,t,3,1*) 2. brak zawodnika 3. Maciej Kuciapa - 5+1 (1,1*,1,1,d,1) 4. Grzegorz Bassara - 0 (t,-,-,-,-) 5. Dawid Lampart - 11 (3,2,d,1,3,2) 6. Patryk Wojdyło - 2 (1,0,0,1,0,0) 7. Mateusz Rząsa - 0 (0,0,0,0,0)

Orzeł Łódź - 62 9. Timo Lahti - 9 (2,3,3,1) 10. Rohan Tungate - 9+2 (1,1,2*,3,2*) 11. Jakub Jamróg - 9+3 (2*,2*,2*,-,3) 12. Tomasz Gapiński - 11 (3,3,3,2,-) 13. Robert Miśkowiak - 13+1 (2,3,3,2*,3) 14. Oskar Bober - 5 (3,0,2) 15. Michał Piosicki - 6+4 (2*,1*,2*,1*,0) [event_poll=62384] Bieg po biegu: 1. (68,95) Baran, Lahti, Tungate 3:3 2. (69,27) Bober, Piosicki, Wojdyło, Rząsa 5:1 (8:4) 3. (68,39) Gapiński, Jamróg, Kuciapa, Bassara (t) 5:1 (13:5) 4. (69,37) Lampart, Miśkowiak, Piosicki, Rząsa 3:3 (16:8) 5. (69,89) Gapiński, Jamróg, Baran, Wojdyło 5:1 (21:9) 6. (68,40) Miśkowiak, Baran, Kuciapa, Bober 3:3 (24:12) 7. (67,84) Lahti, Lampart, Tungate, Wojdyło 4:2 (28:14) 8. (69,06) Miśkowiak, Piosicki, Wojdyło, Rząsa (Baran - t) 5:1 (33:15) 9. (67,81) Lahti, Tungate, Kuciapa, Lampart (d4) 5:1 (38:16) 10. (68,63) Gapiński, Jamróg, Lampart, Rząsa 5:1 (43:17) 11. (69,04) Tungate, Miśkowiak, Kuciapa, Rząsa 5:1 (48:18) 12. (69,17) Baran, Bober, Piosicki, Wojdyło 3:3 (51:21) 13. (68,81) Lampart, Gapiński, Lahti, Kuciapa (d4) 3:3 (54:24) 14. (68,50) Jamróg, Tungate, Kuciapa, Wojdyło 5:1 (59:25) 15. (68,84) Miśkowiak, Lampart, Baran, Piosicki 3:3 (62:28)

Mecz rozgrywano wg I zestawu startowego.

Sędzia: Michał Sasień, Widzów: ok. 2 000 osób, NCD uzyskał Timo Lahti (67,81) w biegu nr IX.

Źródło artykułu:
Komentarze (16)
avatar
zac
11.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ten cały ''fakiewicz'' to skąd się urwał? Jakoś nie kojarzę typa  
avatar
sympatyk żu-żla
11.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak pisałem wcześniej nikt po meczu nie zyskuje nie traci w lidze .Mecz do objechania .Wynik sprawa trzeciorzędna.Można było dać szansę pojechać juniorom.  
avatar
achimenes88
11.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Marta wróć. Bez Ciebie Stal nie istnieje.  
don godden
11.09.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
A czy ktoś może przypomni ile punktów w Łodzi zdobyła Czewa?  
avatar
yes
11.09.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Stal Rzeszów na luzie i wynik odpowiadający sytuacji.