Brak Jabłońskiego pogrążył KSM Krosno? "Być może pojechałby lepiej od Buscha"

W meczu 18. kolejki Nice PLŻ, KSM Krosno pokonało Speedway Wandę Instal Kraków 48:42. W ekipie gospodarzy bardzo słabo spisał się Tobias Busch. - Być może byłoby lepiej, gdyby jechał Jabłoński, ale teraz możemy gdybać - powiedział Wojciech Zych.

Mateusz Lampart
Mateusz Lampart
Ernest Koza w barwach KSM-u Krosno WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Ernest Koza w barwach KSM-u Krosno

Wojciech Zych (wiceprezes KSM-u Krosno): Trochę nam zabrakło, ale taki jest sport. Mecz był dość wyrównany, choć kontrolowaliśmy go od początku do końca. Niestety, na finiszu zabrakło. Chłopaki się bardzo starali i wszyscy pojechali super. Siergiej Łogaczow również jechał bardzo dobrze, a w ostatnim biegu się wywrócił. Jest to dla nas strasznie przykre. Będziemy to przeżywać pewnie z miesiąc czasu. Mieliśmy to jak na talerzu, ale jednak nam się to wymsknęło. Kibice jednak muszą zrozumieć to, że chłopaki zostawili swoje serca na torze. Wszystko było fair play, a nie tak, jak niektórzy sugerowali, że będą jakieś układziki. Tego nie było. Wygrali lepsi i tyle. Teraz czekamy na to, ile zespołów przystąpi do ligi i jak ona będzie wyglądała. Jeśli ośrodki spoza ligi nie wrócą do rywalizacji, to być może nadal będziemy jeździć w Nice PLŻ. Dla nas, działaczy, była to duża nauczka. Zetknęliśmy się z realiami w tej lidze. Wiemy, jakie w przyszłości podejmować kroki, aby to wszystko wyglądało lepiej. Co do Tobiasa Buscha, to na treningu on i Mirosław Jabłoński jechali w miarę równo, ale obaj odbiegali od reszty zawodników. Musieliśmy podjąć jakąś decyzję, czy dać trochę świeżej krwi do zespołu. Mirkowi ostatnio nie szło na naszym torze. Chcieliśmy spróbować czegoś innego. Tobias pojechał, jak pojechał. To było ryzyko, które podjęliśmy. Być może byłoby lepiej, gdyby jechał Jabłoński, ale teraz możemy gdybać. Każdy jest mądry po meczu, ale przed nim ktoś musi podejmować decyzje. Mecz wygraliśmy, ale zabrakło nam punktu i to jest przykre.

Adam Weigel (trener Speedway Wandy Instal Kraków): Przyjechaliśmy tu walczyć o zwycięstwo. Mecze krakowian z krośnianami rządzą się swoimi prawami, zawsze były zacięte. Żałuję, że tor w Krośnie był mega wymagający. Był dużo bardziej wymagający, niż znam ten tor na co dzień. To tak naprawdę odebrało ten bonus nam i gospodarzom. Gdyby było choćby troszeczkę równiej, to moglibyśmy się pokusić o wygraną. W tym meczu było dużo loterii.

ZOBACZ WIDEO Ostatnia próba Majewskiego w karierze (wideo) (źródło TVP)

Zbigniew Suchecki (zawodnik Speedway Wandy Instal Kraków): Tak jak powiedział trener, tor był bardzo wymagający, ale na to się nastawialiśmy. Wiedzieliśmy, że Krosno to jest trudny teren. W tym meczu był to jednak wyjątkowo trudny teren. Mieliśmy nadzieję, że sprzyjająca pogoda pozwoli gospodarzom przygotować jak najlepszy tor, ale i tak był on wymagający. Nawet po wygranym starcie, na dystansie była walka z motocyklem o to, żeby dojechać do mety cało i zdrowo oraz o to, aby nikomu nie zrobić krzywdy. Wywalczyliśmy, ile się dało. Byliśmy nastawieni na wygraną w tym meczu. Na początku nie trafiliśmy z ustawieniami, przez co gospodarze wygrywali starty, a potem ciężko było ich gonić. Potem się przełożyliśmy i starty szły nam lepiej. Mieliśmy większe możliwości, jeśli chodzi o obieranie ścieżek i płynną jazdę.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy pominięcie Mirosława Jabłońskiego w ustalaniu składu było błędem KSM-u Krosno?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×