Fredrik Lindgren może trafić do Ekstraligi. Są zainteresowani

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Lokomotiv Daugavpils przegrał rewanż z Orłem Łódź 44:46, ale ostatecznie wygrał rozgrywki Nice PLŻ. Jeden z czołowych zawodników - Fredrik Lindgren przyznaje, że jego przyszłość klubowa jest niewiadomą. Możliwe, że trafi on do Ekstraligi.

Orzeł Łódź był zdecydowanym liderem Nice PLŻ po rundzie zasadniczej. Zespół prowadzony przez Lecha Kędziorę chciał wywalczyć awans do PGE Ekstraligi. Jego plany pokrzyżował jednak Lokomotiv Daugavpils. Zawodnik łotewskiej ekipy podkreśla, że wraz z kolegami musiał wspiąć się na wyżyny umiejętności. - Muszę przyznać, że rewanż był bardzo trudnym spotkaniem. Orzeł Łódź jest silnym przeciwnikiem i zakończył rundę zasadniczą na fotelu lidera. My cały czas plasowaliśmy się na drugiej pozycji. To był świetny mecz - powiedział Fredrik Lindgren.

Szwed podczas zawodów na torze przy ulicy 6. Sierpnia 71 zdobył dla Łotyszy sześć punktów. Zawodnik wyjaśnia, że nie odnajdywał się zbyt dobrze na nawierzchni w mieście włókniarzy. - Łódzki tor jest bardzo trudny. Zdecydowanie nie należy do moich ulubionych. Ciężko się na nim ścigać. Na szczęście Andrzej Lebiediew, Joonas Kylmaekorpi i Kjastas Puodżuks radzili sobie podczas meczu w Łodzi rewelacyjnie. To oni dołożyli najwięcej punktów do niedzielnego zwycięstwa - komentuje żużlowiec.

Szwed jest zadowolony, że reprezentował barwy łotewskiego zespołu. - Myślę, że dokonałem dobrego wyboru klubu. Zbudowaliśmy mocny zespół. Szampan po zwycięstwie pierwszej ligi jest bardzo smaczny. Mieliśmy naprawdę dobry rok - dodaje Lindgren.

Mimo zajęcia pierwszego miejsca w Nice Polskiej Lidze Żużlowej łotewski zespół nie może awansować do PGE Ekstraligi. - To nie zależy ode mnie. Wszystko w rękach polskiej federacji. Oni muszą w tej sprawie podjąć decyzję. Myślę, że Lokomotiv chciałby awansować, gdyby dostał taką szansę. Nie bez powodu znaleźliśmy się w tym miejscu, w którym jesteśmy - stwierdza zawodnik Lokomotivu.

Z naszych informacji wynika, że Lindgren jest na liście życzeń kilku klubów. Interesują się nim między innymi MRGARDEN GKM Grudziądz  i Stal Gorzów. Sam zawodnik nie zdradził żadnych szczegółów. - Nie podjąłem jeszcze decyzji o tym, co chciałbym robić w przyszłym sezonie. W tym momencie jazda w Ekstralidze jest jedną z moich opcji. Nie otrzymałem jeszcze żadnych ofert - wyjaśnia żużlowiec.

ZOBACZ WIDEO: Nowy-stary mistrz Nice PLŻ. Lokomotiv znów na szczycie

Źródło artykułu:
Komentarze (13)
avatar
Łodziak
27.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem w ty sporcie od 1995r za wysokie progi jak na jego GTR jedno GP i to w jego kraju, pokazał się z dobrej strony bo Hampel miał problem ale daj mu boże mercedesa u nas na torze nie błysz Czytaj całość
avatar
Electraa
27.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy klub, który go zatrudni, popełni błąd..Typowy zawodnik, który jeździ o wiele lepiej w GP, a w polskiej lidze już padaka.  
avatar
sympatyk żu-żla
26.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fredrik ostatnie sezony poprawił swoje notowania w Polskiej lidze,Nie zdziwił bym się jak by trafił do ex ligi,Powodzenia,  
avatar
GO MOTOR GO
26.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem gdzie pójdzie blondas ale niech Stal nie rezygnuje z MJJ, to diament który trzeba doszlifować. On ma 24 lata dopiero. Robi głupie błędy i to nie raz czy dwa, ale bedziecie mieli z nieg Czytaj całość
avatar
DT
26.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież Lindgren to nawet w Nice Plż jeździ himerycznie a co dopiero w Ekstralidze. To taki zawodnik, któremu nigdy polska liga nie leżała. Prędzej Lebiediewa ktoś zawinie z Daugavpils.