Grzegorz Dzikowski otwarty na propozycje. Zostanie w Nice PLŻ?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Grzegorz Dzikowski
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Grzegorz Dzikowski
zdjęcie autora artykułu

Grzegorz Dzikowski, który rozstał się po ligowym sezonie z gdańskim Wybrzeżem, zakłada, że będzie prowadzić w 2017 roku inną drużynę. Szkoleniowiec przyznaje, że jest otwarty na propozycje.

W tym artykule dowiesz się o:

Tegoroczny sezon Nice Polskiej Ligi Żużlowej zakończył się dla gdańszczan niepowodzeniem. Drużyna Renault Zdunek Wybrzeża zajęła dopiero szóstą lokatę w tabeli. Ostatecznie, po zakończeniu zmagań na torze, z klubem pożegnał się trener Grzegorz Dzikowski.

Doświadczony szkoleniowiec zakłada, że będzie nadal pracować w tym zawodzie. Na razie nie zapadła jednak żadna decyzja w sprawie drużyny, jaką miałby prowadzić. - To gdzie będę pracować nie jest jeszcze przesądzone, czas pokaże. Na pewne decyzje trzeba jednak jeszcze trochę poczekać, bo dla klubów najważniejszą sprawą jest teraz okres transferowy, który w tym roku będzie wyjątkowo dynamiczny. O trenerze zwykle myśli się na końcu - przyznaje w rozmowie z naszym portalem Dzikowski.

Dotychczasowy trener Wybrzeża pracował wcześniej m.in. w Częstochowie i Ostrowie Wielkopolskim. Czy powrót do jednego z byłych klubów byłby możliwy? Szkoleniowiec ucina na razie ten temat, tłumacząc: - Nie chcę mówić o spekulacjach i pogłoskach, jakie mogą pojawiać się w mediach. Jest tego tyle, że czasem trudno się w tym odnaleźć. Jestem w każdym razie otwarty na propozycje.

Trener Dzikowski odniósł się przy okazji do obecnej sytuacji w polskim żużlu. Jak przyznaje, niezrozumiałe jest dla niego to, że okres transferowy (zaplanowany na 1-14 listopada), odbędzie się przed procesem licencyjnym. Niewiadomych jest zresztą więcej.

- Uważam, że mamy sytuację, która jest niezrozumiała. Najpierw powinny zapaść decyzje o kształcie ligi i należałoby przeprowadzić proces licencyjny. Dopiero wtedy powinien rozpocząć się okres transferowy. Tymczasem mamy kolejność, która jest odwrotna. Kluby w I lidze muszą budować drużyny, nie znając regulaminu i podstawowych założeń odnośnie kształtu rozgrywek. Mówi się co prawda o powrocie do trzech klas rozgrywek, ale nie jest to jeszcze przesądzone. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia też w roku ubiegłym. Wówczas budowaliśmy w Wybrzeżu skład, nie wiedząc czy dojdzie do połączenia lig czy podziału na dwie grupy. Ponownie mamy sytuację, która nie jest do końca zrozumiała - zauważa Dzikowski.

ZOBACZ WIDEO: Legia chciała zatrudnić Piotra Nowaka. "Nie da się go podkupić"

Źródło artykułu:
Komentarze (8)
avatar
Rygiel
8.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pan Grzegorz to bardzo dobry ale chyba troche niedoceniany trener, chętnie bym go widział w Częstochowie.  
avatar
zbych
8.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grzegorz że swoim doświadczeniem nie będzie miał problemu z pracą powodzenia Grzesiu ...  
avatar
Przecież to ja
8.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zasady ustali się później,na razie kluby niech zbierają kasę i wezmą pod uwagę daniny na rzecz PZM.Tak że trener Dzikowski nie potrzebnie się gorączkuje,to nie pierwszy sezon który nadchodzi,pe Czytaj całość
avatar
Król Julian I
8.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Obiecali mu w Częstochowie kontrakt życia.  
avatar
sympatyk żu-żla
8.10.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Dzikowski nie zły trener prace znajdzie w nadchodzącym sezonie , Powstaje 2 L oraz w 1 L będzie brakowało ponoć kilku szkoleniowców .Zawsze coś się trafi.Powodzenia.