Kolejny klub wycofał się ze szwedzkich rozgrywek

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karol Słomka / Moment startu w wyścigu żużlowym
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Moment startu w wyścigu żużlowym
zdjęcie autora artykułu

W trakcie sezonu stawkę szwedzkiej Allsvenskan, zaplecza Elitserien, z powodów finansowych opuściła Gnistorna Malmoe. Niedawno na podobny ruch zdecydował się inny ośrodek - Valsarna Hagfors.

W tym artykule dowiesz się o:

Klub w tej sprawie wydał na swojej stronie internetowej oświadczenie. Zakomunikował w nim, że przyczyną takiej drastycznej przede wszystkim dla kibiców Valsarny decyzji są oczywiście kwestie ekonomiczne. "Powodem tej decyzji jest zmniejszenie przychodów w tym roku i spodziewany wzrost kosztów w przyszłym" - napisał zarząd Valsarny.

Poinformowano, że tegoroczne dochody w Allsvenskan w przypadku tego klubu zmniejszyły się o 250 tysięcy koron szwedzkich (ponad 100 tysięcy złotych). Z kolei planowane zmiany regulaminowe, m. in. wzrost średniej dla drużyny z poziomu 9,25 do 10,25 i prawdopodobnie większa liczba meczów, mają spowodować dodatkowy wzrost kosztów. W takiej sytuacji rada nadzorcza Valsarny uznała, że klub sobie finansowo nie poradzi.

Zamiast podejmować ryzyko, Valsarna Hagfors ma zacząć od nowa. W 2017 roku postawi na inwestycję w młodzież. W oświadczeniu przekazano, że najbliższym celem klubu będzie powrót do Allsvenskan. Wyrażono nadzieję, że zostanie on zrealizowany w ciągu roku.

Postępowaniu włodarzom klubu trudno się dziwić, bowiem w niedalekiej przeszłości Valsarna raz już zbankrutowała. Miało to miejsce po sezonie w roku 2012. Obecnie postanowiono tego uniknąć i, jak można wyczytać w szwedzkiej prasie, przedstawiciele Valsarny deklarują, że klub weźmie udział w Division 1, trzeciej w kolejności lidze, po części amatorskiej. - Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, weźmiemy udział w Division 1. Nie zyskamy sobie tym kibiców, ale żużel nadal pozostanie w Värmland (jeden z regionów administracyjnych w Szwecji, gdzie położne są gmina i miasto Hagfors - dop. red.). Będziemy mocno pracować, aby przyciągnąć młodych ludzi do uprawiania tego sportu w naszym klubie. To konieczność - powiedział dla "Värmlands Folkblad" Kurt Broquist, wiceprezes Valsarny.

ZOBACZ WIDEO Paweł Przedpełski nie ma obaw przed wejściem w dorosły żużel

Dodał on, że decyzję klubu mógłby zmienić tylko poważny sponsor, który zainwestowałby w Valsarnę około miliona koron szwedzkich. Na to się jednak nie zapowiada. Broquist wierzy, że ciężką pracą Valsarna wróci nie tylko do Allsvenskan, ale jeśli nadarzy się okazja to również do Elitserien, choć na razie wydaje się to bardzo odległe.

Rezygnacja Valsarny z udziału w Allsvenskan to dla tej ligi spory problem, bowiem jak na razie w tej klasie rozgrywkowej pozostały tylko 4 kluby. Wśród nich jest ekipa Vastervik Speedway, która zrezygnowała z awansu do Elitserien. Powód? Finanse. W najwyższej klasie szwedzkich rozgrywek niektórzy też mają kłopoty natury ekonomicznej. Przykładem jest Indianerna Kumla, dla której z jazdy w trakcie kampanii zrezygnował Antonio Lindbaeck a zaraz po jej zakończeniu także Fredrik Lindgren.

Źródło artykułu:
Komentarze (16)
avatar
Lejonen Gislaved
11.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Klub jest najważniejszy. Nie ma znaczenia czy zawodnik się wybuduje w rok czy po trzech sezonach, albo czy stać go będzie na dziesięć czy piętnaście silników. Jak padnie klub to nie będzie nicz Czytaj całość
Gerhard Malberg
11.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I co jest wazniejsze?Klub czy kasa zawodnika?Szwecja niby kraj najbiedniejszy nie jest a tu taka niespodzianka......  
avatar
Lejonen Gislaved
11.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niemal co kilka dni można przeczytać takie newsy, świadczące o beznadziejnej kondycji żużla, zaległości, upadki, wycofania, zejścia do niższych lig, zamykanie torów, a w kraju ograniczenia star Czytaj całość
ANAHERA
11.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I pojawia sie okazja dla Lokomotivu Daugavpils aby opuscic polska nice plz i wystartowac w lidze szwedzkiej . Jestem ciekaw co by na to powiedzial pan witkowski.  
avatar
real_M
11.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
To bardzo dziwne - w Polsce jest najlepsza liga świata, największe pieniądze , najwięcej ludzi na stadionie a i tak cały czas w światowym żużlu mamy goowno do powiedzenia. Rządzą Angole na spół Czytaj całość