W Ostrowie startuje spółka. Będzie w niej sześciu akcjonariuszy

TŻ Ostrovia przystąpi do najbliższego procesu licencyjnego jako spółka akcyjna. Jej oficjalnie powstanie może nastąpić w każdej chwili. Klub chce od początku swojej działalności postawić na przejrzystość.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. będzie ubiegać się o licencję na starty w sezonie 2017. W klubie trwa obecnie kompletowanie niezbędnych dokumentów. Działacze dużo uwagi poświęcają również powołaniu do życia spółki akcyjnej. - Na pewno powstanie ona oficjalnie w tym tygodniu. Do procesu licencyjnego przystąpimy już jako spółka - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty prezes Radosław Strzelczyk.

Działacze wierzą, że powołanie do życia spółki akcyjnej pomoże w nowym rozdaniu w ostrowskim żużlu. Działalność poprzedniego klubu zakończyła się skandalem, do którego doszło po meczu finałowym z Lokomotivem Daugavpils. Ludzie, którzy chcą budować od podstaw czarny sport w Ostrowie wiedzą, że muszą zdobyć zaufanie kibiców i sponsorów. - Mamy mieć sześciu akcjonariuszy, którzy będą od samego początku sprawować pieczę nad wszystkimi sprawami w klubie - informuje Strzelczyk. - Wierzę, że działalność w formie spółki zapewni nam przejrzystość i ułatwi kontakty z firmami, które mogłyby zostać w przyszłości naszymi sponsorami. Chcemy dać tym partnerom pewność. Każdy ma widzieć, gdzie trafi i jak zostanie wydana każda wpłacona złotówka. Wychodzimy z założenia, że spółce akcyjnej łatwiej zaufać niż stowarzyszeniu. To dotyczy także zawodników, z którymi musimy zbudować relacje - dodaje szef TŻ Ostrovia.

W Ostrowie trwają już prace nad składem na przyszły sezon. Zarys drużyny powstał jakiś czas temu. Po 1 listopada można spodziewać się oficjalnych informacji. - Nasza wizja powinna zostać zrealizowana. Chcemy walecznego składu, który zwojuje coś w drugiej lidze. Na początku na pierwszym miejscu będziemy stawiać przejrzystość. Nie oznacza to jednak, że zapominamy o kibicach. Zamierzamy dać im ciekawe widowiska, w których nasza drużyna nie będzie odpuszczać. Liczymy, że przy odrobinie szczęścia zajmiemy jedną z czołowych lokat - wyjaśnia Strzelczyk.

W pierwszym sezonie działaczom trudno będzie zbudować skład opierający się na wychowankach klubu. Nieoficjalnie wiadomo, że w przypadku seniorów może skończyć się na Łukaszu Sówce. - Mówimy o drugiej lidze, a to nie jest magnes dla naszych wychowanków. Będzie trudno ich sprowadzić na przyszły rok - nie ukrywa prezes TŻ Ostrovia. - Na pewno postaramy się wkomponować w nasz skład Dawida Kosteckiego. Zobaczymy, jak sobie poradzi. Jest po poważnej kontuzji, cały rok nie jeździł. Wiele będzie zależeć od tego, w jaki sposób przepracuje zimę. W przyszłym roku planujemy również wypuścić dwóch naszych chłopaków na egzamin licencyjny - dodaje Strzelczyk.

Drużynę ma poprowadzić Mariusz Staszewski. Wiele wskazuje na to, że w parku maszyn będzie pomagać mu Adam Giernalczyk. - Trzymamy się opcji z Mariuszem. Musimy porozmawiać jeszcze o przyszłości z Adamem. Chcemy, żeby z nami został, bo doświadczenie w żużlu ma ogromne. Ten duet powinien podołać i spełnić nasze oczekiwania - podsumowuje prezes ostrowskiego klubu.


ZOBACZ WIDEO Andrzej Rusko: Wrócimy na najnowocześniejszy stadion żużlowy na świecie


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×