Niedopowiedzenia poszły w niepamięć. Mroczka otwiera z Unią nowy rozdział

Artur Mroczka po roku przerwy wraca do Unii Tarnów. Zawodnik, który nie startował regularnie w polskiej lidze w minionym sezonie, zamierza odbudować się w Nice PLŻ i awansować z Unią do Ekstraligi.

Kamil Tecław
Kamil Tecław

Wychowanek GTŻ-u Grudziądz epizod w tarnowskim klubie zaliczył dwa lata temu. Prezentował solidną postawę na ekstraligowych torach i razem ze swoją drużyną wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski. Wydawało się, że po udanym sezonie, Artur Mroczka będzie kontynuował swoją przygodę z klubem z Małopolski, ale negocjacje przedłużały się i przyszłość zawodnika pozostawała przed dłuższy czas niewiadomą. Grudziądzanin nie przystał na warunki kontraktowe tarnowskiej Unii, a jak wyjaśnił prezes Łukasz Sady, domagał się on zbyt wysokiej podwyżki. Jaskółki zakontraktowały ostatecznie w jego miejsce Piotra Świderskiego.

- W zeszłym roku zabrakło konkretów. Nie doszliśmy do porozumienia tak samo z mojej winy, jak i klubu. Uważam jednak, że to co miało miejsce w przeszłości nie może stać na drodze do tego, co wspólnie możemy osiągnąć. W tym roku usiedliśmy do rozmów tylko raz. Dogadaliśmy się za pierwszym razem, co świadczy o tym, że nikt nie czuje urazy do tego, co było i warto ruszyć razem w tym sezonie. Klub z Tarnowa odezwał się do mnie dosyć szybko, więc nie miałem zbyt wielu innych propozycji - komentuje swój powrót do Jaskółczego Gniazda, 27-letni żużlowiec.

Artur Mroczka wylądował ostatecznie w Get Well Toruń, gdzie odjechał tylko jedno spotkanie przeciwko swojemu macierzystemu klubowi z Grudziądza. Zawodnik zapowiada jednak, ze brak regularnych startów nie wpłynie na jego formę w przyszłym sezonie. - Brak regularnych startów w meczach kompensowałem regularnymi treningami na toruńskim torze oraz jazdą na crossie. To, że nie miałem okazji pokazać się na torze, nie oznacza, że teraz będzie mi trudniej. Dla mnie to kolejna mobilizacja, by pokazać moje umiejętności. Sukces rodzi się w głowie, a ja miałem dużo czasu by wszystko przemyśleć, więc moi rywale na pewno nie będą mieli łatwo - tłumaczy Mroczka.

- Jestem zawodnikiem z charakterem i kibice wiedzą, że ostra rywalizacja nie jest mi obca. Spokojnie, nie zapomniałem jak się jeździ i jak się wygrywa. Latem też przyszła na świat moja córka, więc dzięki temu, że miałem więcej wolnego czasu w minionym sezonie, mogłem nacieszyć się rodziną i naładować akumulatory - kończy były Indywidualny Mistrz Europy Juniorów.

źródło: unia.tarnow.pl  

[b]Ścienny Kalendarz Żużlowy na 2017 rok już dostępny! Polecamy!

ZOBACZ WIDEO Witold Skrzydlewski: Myślę, że mamy skład, który pozwoli nam się utrzymać[/b]


Czy Artur Mroczka okaże się czołowym zawodnikiem Nice PLŻ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×