Tłok w Get Well. Klub rozwiązał kontrakt z juniorem

Sikory czy Śliwińskiego, światek żużlowy nawet ich nie zobaczył na torze, czy może mi ktoś wytłumaczyć, po co hurtowo produkują w Toruniu te licencje na sztuki, skoro potem nie chcą z zawodnikami pracować (?), rezygnując z nich jak w wypadku Turowskiego już w wieku raptem 17 lat, rozleniwili się torunianie, trafił im się jeden Przedpełski to oduczyli się pracować z młodzieżą, czekają z założonymi rękami na następny samorodny brylancik, który sam się do nich zgłosi, rozganiając w międzyczasie swoich zawodników po kątach i sprowadzając w ich miejsce juniorów z zewnątrz, Turowski - Przedpełskim się nie okazał to można mu dać kopa, po co z nim pracować, toruński klub stał się takim taśmociągiem marnującym kolejne swoje licencje, traktującym je jako produkt uboczny: licencja - kop, licencja - kop, licencja - kop na śmietnik, znowu się nie udało znalezć Przedpełskiego, ale szukamy dalej, w przyszłym roku kolejne licencje w Toruniu... ...to wstyd, że klub tak przedmiotowo i bezwzględnie traktuje własnych wychowanków, przecież najważniejsza w pracy z młodzieżą jest cierpliwość i częsta jazda w zawodach, w Toruniu to szkolenie ostatnio wygląda jak jakiś casting na nowego Przedpełskiego, a jak taki trafi się dopiero za 20 lat, to do tej pory na śmietniku wylądują dziesiątki kolejnych młodych torunian z którymi nie podjęto pracy...