To ich ostatni rok "juniorki". Dadzą radę?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Kacper Woryna
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Kacper Woryna
zdjęcie autora artykułu

Ostatni rok startów w gronie juniorów jest dla żużlowców niezwykle ważny. Przed zawodnikami z rocznika 1996 prawdziwe wyzwanie. Swoją postawą na torze muszą udowodnić klubom, że warto będzie na nich stawiać także w przyszłości. Czy to im się uda?

[b]

Kacper Woryna [/b]

Chciałoby się powiedzieć, jak ten czas szybko leci. Jeszcze niedawno Kacper Woryna debiutował na ligowych torach. Kibice widzieli w nim wielki talent. Tymczasem nadchodzący sezon będzie już ostatnim rokiem Woryny w gronie juniorów. Od początku swojej kariery jest związany z ROW-em Rybnik. To właśnie z drużyną ze Śląska przeszedł drogę od najniższej klasy rozgrywkowej do PGE Ekstraligi.

Spośród całego grona żużlowców z rocznika 1996, to właśnie Woryna ma na swoim koncie największe sukcesy. W 2014 roku został młodzieżowym wicemistrzem Europy, a rok później wygrał Srebrny Kask, w Brązowym Kasku był drugi, natomiast z kolegami z ROW-u zajął też drugie miejsce w finale Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. W minionym roku do kolekcji dorzucił triumf w Drużynowych Mistrzostwach Europy Juniorów.

Na co stać Worynę w przyszłym sezonie? Patrząc na statystyki, rybniczanin powinien być jednym z wiodących młodzieżowców w PGE Ekstralidze. Przed rokiem uzyskał bowiem średnią biegową 1,321, co było najlepszym wynikiem spośród rówieśników, a także zawodników od niego młodszych. Woryna powinien być niezwykle ważnym ogniwem ROW-u w tegorocznych rozgrywkach.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

Damian Dróżdż

Zawodnik, który żużlową licencję zdobył w barwach Kolejarza Opole, w przeciwieństwie do Woryny nie ma aż tak wielkich osiągnięć w młodzieżowych zmaganiach. Dróżdż jest jednak bardziej utytułowany, jeśli chodzi o rozgrywki ligowe. Przed dwoma laty wraz z Betard Spartą Wrocław zainkasował srebrne medale za wicemistrzostwo Polski, choć pojechał wówczas tylko w kilku meczach. W sezonie 2016 medalu już nie było, ale czwartą pozycję w PGE Ekstralidze także można uznać za spory sukces. Tym bardziej, że po kontuzji Maksyma Drabika, to właśnie głównie na Dróżdżu spoczęła odpowiedzialność za wynik formacji młodzieżowej.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Znowu moim celem jest zajęcie miejsca w ósemce

Zawodnik Sparty w poprzednim roku prezentował jednak sporą dysproporcję, jeśli chodzi o mecze domowe, a te wyjazdowe. Na torze w Poznaniu, gdzie Sparta podejmowała rywali przez cały sezon 2016, wykręcił średnią biegową 1,167, ale na wyjazdach ta wynosiła już tylko 0,346. Warto także dodać, że w nadchodzącym sezonie Dróżdż nie może być pewny miejsca w składzie Sparty Wrocław. Do zdrowia wrócił bowiem nominalny lider formacji młodzieżowej Maksym Drabik, a klub dodatkowo zakontraktował Oskara Bobera, który w poprzednim sezonie nieźle się spisywał na torach Nice Polskiej Ligi Żużlowej.

Oskar Polis

Częstochowianin początki swojej kariery spędził głównie na obczyźnie, reprezentując m.in. kluby z Rawicza, Rybnika czy Łodzi. Dopiero w sezonie 2016 zadomowił się w składzie swojej macierzystej drużyny. Początkowo Polis nie błyszczał, ale z każdym kolejnym meczem jego forma rosła. Rozgrywki Nice Polskiej Ligi Żużlowej zakończył ze średnią biegową 1,509.

Oskar Polis w gablotce z pucharami ma jak na razie mało znaczące trofea, jak brązowy medal MDMP z poprzedniego sezonu. Rok 2017 powinien być jednak dla niego dużo bardziej owocny. Po pierwsze, Polis nie powinien narzekać na brak jazdy. Po ukończeniu wieku juniorskiego przez Huberta Łęgowika, to właśnie on ma być juniorem numer jeden w szeregach Włókniarza. Statystyki 21-letniego częstochowianina na tle ligowej konkurencji wyglądają przyzwoicie. A nie jest tajemnicą, że większość klubów z Ekstraligi będzie miało słabiej obsadzone pozycje młodzieżowe niż w ostatnich latach.

 Mike Trzensiok

Podobnie jak wspomniany Oskar Polis, w swojej krótkiej karierze zdołał zwiedzić już kilka klubów w Polsce. Zawodnik, który od dwóch lat broni barw MRGARDEN GKM Grudziądz, występował także dla klubów z: Rybnika, Wrocławia, Piły i Gniezna. W zakończonym sezonie Trzensiok "wykręcił" w PGE Ekstralidze średnią biegową 0,458, startując w dziewięciu meczach grudziądzkiej ekipy.

Trzensiok, który początki swojej kariery spędził w Sparcie Wrocław pod okiem Piotra Barona, nie może być jednak pewny miejsca w składzie GKM-u na nadchodzący sezon. Robert Kempiński w swojej talii dysponuje bowiem aż czterema juniorami o podobnym potencjale. Rywalami Trzensioka w batalii o meczowe zestawienie będą: wychowanek GKM-u Mateusz Rujner, a także o dwa lata młodsi, ściągnięci przed sezonem, Kamil Wieczorek i Dawid Wawrzyniak.

Michał Piosicki

Przez cały poprzedni sezon Michał Piosicki był niezwykle ważnym punktem Orła Łódź. Szczególnie dobrze spisywał się na własnym torze, gdzie zdobywał średnio 1,652 punktu na bieg. Rok 2017 także spędzi w teamie Witolda Skrzydlewskiego, a po odejściu Oskara Bobera, powinien być nominalnym liderem, jeśli chodzi o formację młodzieżową łódzkiej ekipy.

Piosicki dość późno jak na żużlowca, bo dopiero w wieku 18 lat, zadebiutował na ligowych torach. W latach 2014-2015 punktował dla I-ligowego Startu Gniezno, często zyskując uznanie w oczach trenera Dariusza Śledzia. Jego wyniki nie napawały jednak zbytnim optymizmem. Dopiero w minionym sezonie pokazał, że potrafi z powodzeniem rywalizować z ligową stawką.

Mateusz Rujner

Wychowanek GKM-u Grudziądz broni barw swojej macierzystej drużyny od sezonu 2012. Początki kariery Rujnera nie wykazywały jednak u niego szczególnie wielkiego potencjału. Ten ujawnił się dopiero w minionym roku. Mateusz Rujner 9 kwietnia 2016 roku sensacyjnie wygrał dwa wyścigi w meczu na własnym torze z Unią Tarnów, przywożąc za swoimi plecami m.in. Janusza Kołodzieja.

Następnie Rujner zmagał się z kontuzjami, przez co nie zawsze mógł otrzymać szansę startu od trenera Roberta Kempińskiego. Łącznie wystartował w pięciu meczach swojego zespołu, osiągając średnią biegową 1,067. Jak spisze się w zbliżających się rozgrywkach?

Patryk Beśko

Gdańszczanin jest kolejnym zawodnikiem, dla którego sezon 2017 będzie ostatnim w gronie juniorów. Beśko nie jest utytułowanym zawodnikiem, ale na swoim koncie ma m.in. kilka występów w Ekstralidze. W 2015 roku doznał ciężkiej kontuzji (złamana miednica, uszkodzona kość krzyżowa, pęknięta kość łonowa i kontuzja stopy), która mocna wyhamowała jego karierę. Jeśli nie chce, żeby ten rok był dla niego ostatnim w speedwayu, to musi zanotować wyraźny progres.

Źródło artykułu:
Czy Kacper Woryna może być Twoim zdaniem najlepszym juniorem PGE Ekstraligi w 2017 roku?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (12)
avatar
bamboocha1896
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Woryna za rok 1 liga i nic po za tym ... przereklamowany i tyle na temat  
avatar
yes
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Większość niezbyt silna. Jest to jednak ich plus i okazja pokazania się z dobrej strony na polskich torach i poza nimi jako reprezentanci. Powinni napierać młodsi...  
avatar
Hessus
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kacper nie może być najlepszym juniorem EE (ale może być w czołówce juniorów). Patrząc na wszystkie nazwiska to Maks Drabik jest kilka klas wyżej.  
avatar
zulew
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygląda na to, że znacząco obniżył się poziom polskiej juniorki. Liczą się głównie Woryna i Leszczynianie.  
avatar
Zawsze My
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wyjątkowych asów to tu nie widać: jeden średniak o czym było w innym artykule, jeden któremu wyszedł mecz życia, jeden adh...i długo długo nic...słaby rocznik