Żużlowcy stracą czapki? A może nakryją nimi działaczy?

Jest pomysł, żeby od sezonu 2018 miejsca reklamowe na czapkach, które noszą zawodnicy, należały do klubów. Teraz nakrycie głowy jest miejscem zielonym, czyli takim, które klub może odstąpić. Za rok ma to być zastrzeżone dla klubu miejsce czerwone.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Jason Doyle WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Jason Doyle

Jak nam powiedział jeden z działaczy klubu PGE Ekstraligi dojrzewa pomysł o zabraniu zawodnikom miejsca reklamowego na czapkach. Jest wstępne porozumienie, by doszło do tego już w sezonie 2018. Zdaniem prezesów sprzedaż wszystkich nakryć głowy w pakiecie sprawi, że będzie można uzyskać za nie dobrą cenę. Żużlowcy, jak słyszą o pomyśle to się gotują, bo za czapki dostają najlepsze pieniądze.

- Zebranie budżetu jest ogromnym wyzwaniem, więc czapki powinny należeć do klubu - mówi nam Michał Kugler, były wiceprezes Stali Gorzów. - Zawodnicy zarabiają duże pieniądze, chcą mieć wszystko w terminie, więc klub musi mieć więcej powierzchni reklamowych do sprzedania. Jeśli czytamy, że firma Nice kupiła rok temu czapkę Jasona Doyle’a za około 30 tysięcy złotych to mogę tylko pogratulować sponsorowi, bo zrobił świetny interes. Za czapki całego zespołu, gdzie jeżdżą nie tylko gwiazdy, kluby będą mogły zarobić od 100 do 150 tysięcy złotych - zauważa Kugler.

Reprezentujący zawodników Krzysztof Cegielski, szef stowarzyszenia żużlowców Metanol, jest oburzony perspektywą utraty przez nich miejsc reklamowych na czapkach. - Dla zawodników zebranie budżetu, który pozwoli im na jazdę, jakiej oczekują prezesi i kibice, też jest problemem - stwierdza. - Tych miejsc reklamowych już mają mniej niż kiedyś, więc pole manewru w rozmowach jest niewielkie. Mamy kompromis i porozumienie z Ekstraligą Żużlową, że nic nie zostanie wprowadzone bez konsultacji. Pewnie, że można rozmawiać o czapkach, ale zakładam, że opór ze strony żużlowców będzie bardzo duży - kwituje Cegielski.

Dla żużlowców, którzy czapkę potrafią sprzedać w pakiecie z innymi miejscami nawet za 100 tysięcy złotych, zabranie tej powierzchni oznaczałoby ogromną finansową stratę. Już teraz zawodnicy pytani przez nas o to, co zrobią, jak kluby zabiorą im czapki, mówią że są gotowi na bardzo ostre starcie. Żartują, że nakryją działaczy czapkami.

Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w iTunes). Komfort i oszczędność czasu!

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->



ZOBACZ WIDEO Adam Tomiczek o debiucie: na spokojnie i do przodu (źródło: TVP SA)


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy miejsce reklamowe na czapkach powinno należeć do klubów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×