Mają problem z obsadą turnieju. Kluby boją się kontuzji

W sobotę na częstochowskim miejskim lodowisku odbędzie się Gala Lodowa. W tych towarzyskich zawodach weźmie udział tylko dziewięciu zawodników. Stawka nie powala. - Wszystko z obawy przed kontuzjami - mówi Michał Świącik, prezes Włókniarza.

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch
wyścig na gali lodowej WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: wyścig na gali lodowej

Ideę gal lodowych w Częstochowie w 2002 roku zapoczątkował Sławomir Drabik. W pierwszych edycjach brali udział najbardziej rozpoznawalni zawodnicy, z Tomaszem Gollobem na czele. Wówczas lodowisko przy ul. Boya-Żeleńskiego było wypełnione po brzegi kibicami, którzy w środku zimy mieli możliwość chociaż na moment poczuć żużlową atmosferę.

Tradycja organizacji ścigania na miejskim lodowisku jest kontynuowana. Po raz drugi imprezę przygotuje Włókniarz Częstochowa. Niestety, z roku na rok obsada zawodów jest coraz słabsza, na liście startowej brakuje rozpoznawalnych nazwisk, co w połączeniu z ceną biletu (15 złotych) nie zachęca fanów do przybycia na trybuny otwartego lodowiska. Bo w przeciwieństwie do gal organizowanych w Toruniu, czy Opolu, ta w Częstochowie odbywa się pod gołym niebem.

Tak źle ze skompletowaniem stawki, jak w tym roku, jeszcze nie było. Ostatecznie częstochowianie na liście startowej umieścili tylko dziewięciu zawodników, a nie jak co roku, dwunastu. Najgłośniejsze nazwiska to wychowankowie Włókniarza, Artur Czaja i Hubert Łęgowik. Michał Świącik, prezes klubu z Częstochowy, przekonuje jednak, że to i tak sukces, bo kluby nie chcą zgadzać się na występy swoich zawodników w takich imprezach w obawie przed kontuzjami.

Można się zastanawiać, skąd ta troska, przecież na lodowisku zawodnicy rozwijają niewielkie prędkości. Należy jednak pamiętać, że opony na takie zawody wyposażone są w ostre kolce i o nieszczęście na tak małej powierzchni nietrudno.

ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem

- Kluby boją się urazów, dlatego nie chcą zgadzać się na udział zawodników w tego typu zawodach. Moim zdaniem kłopot będzie też z obsadą gal lodowych w Toruniu, czy Opolu. Rozmawiamy z organizatorami z tamtych miast i wiemy, że też mają problem ze stawką - powiedział Świącik.

W takim razie, w tym miejscu warto sobie zadać pytanie, czy wobec niechęci zawodników i klubów organizowanie ścigania na lodowisku ma jeszcze sens. Z roku na rok gale lodowe cieszą się coraz mniejszą popularnością. Najwyraźniej formuła się przejadła. Nie jest to też już coś nowego, wzbudzającego zainteresowanie.

Lista startowa:
1. Hubert Łęgowik
2. Adrian Bialk
3. Bartosz Świącik
4. Michał Gruchalski
5. Wojciech Lisiecki
6. Artur Czaja
7. Mateusz Kowalczyk
8. Richard Geyer
9. Ronny Weis

Początek zaplanowano na godzinę 16:00. Wstęp: 15 złotych.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy uważasz, że gale lodowe w dalszym ciągu powinny być organizowane?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×