Działacze myślą, zamiast działać. Kluby mogą nie zdążyć z montażem bezpiecznych band

Żużlowe kluby do 31 marca mają czas na zamontowanie na prostych tzw. bezpiecznych band. Na razie tylko kilka z nich ma umowy z wykonawcami usługi. Jeśli działacze będą dłużej zwlekać, to warunkowe licencje, które otrzymali w grudniu, będą zagrożone.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Naprawa bandy na prostej w Zielonej Górze WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak / Naprawa bandy na prostej w Zielonej Górze.

Bezpieczne bandy na prostych to pomysł FIM. W tym roku mają obowiązywać wyłącznie na zawodach organizowanych przez światową federację. W Polsce uznano jednak, że bandy absorbujące energię kinetyczną trzeba zamontować na wszystkich żużlowych obiektach w naszym kraju. Jest to warunek otrzymania licencji, z którego jak dotąd nikt się nie wywiązał. Kluby mają czas do 31 marca. Wielu może mieć kłopot z dotrzymaniem tego terminu.

Montażem tzw. bezpiecznych band zajmują się dwie firmy. Czas od podpisania umowy do realizacji zamówienia wynosi 40 dni. Jedna z wspomnianych firm podpisała, jak dotąd, tylko trzy umowy. Ośrodków żużlowych w Polsce jest 23. Co z pozostałymi? W kilku klubach drugiej ligi robią bandy na prostych we własnym zakresie, z wykorzystaniem opon. Niektórzy, jak Grudziądz czy Lublin, już mają bandę absorbującą energię kinetyczną z siatki i sprężyn. Te ostatnie wymagają jednak wymiany. Część klubów ciągle jednak myśli i zastanawia się co zrobić, a czas leci. Jeśli nie podejmą decyzji do połowy lutego, to nie wyrobią się do końca marca.

Większość żużlowych stadionów jest na garnuszku miasta. W Biuletynach Informacji Publicznej próżno jednak szukać informacji o przetargach na bandę. Chyba, że kluby, które dotąd nie złożyły zamówienia, tak są dogadane z władzami miasta, że zrobią inwestycję bez przetargu. To możliwe, bo koszt nie jest wielki. Wykonawcy za dwie bandy na prostych, z montażem, liczą sobie maksymalnie 70 tysięcy złotych. Wszystko zależy od użytego materiału.

W grupie klubów, które będą miały bezpieczną bandę na czas jest Fogo Unia Leszno. - Mamy już podpisaną umowę i do 6 marca banda będzie na stadionie Unii - mówi nam dyrektor leszczyńskiego MOSiR-u Sławomir Kryjom. - Jestem po rozmowach z trenerem Piotrem Baronem i prezesem Piotrem Rusieckim. Przekazałem im wszystkie informacje, żeby harmonogram zajęć na torze można było ustalić tak, żeby zawodnicy i firma zakładająca bandę nie wchodzili sobie w drogę.

ZOBACZ WIDEO Jakub Rzeźniczak o głośnym transferze Legii: To będzie bardzo duże wzmocnienie

Z naszych informacji wynika, że wykonanie bandy zamówiły też, prócz Unii Leszno, kluby z Gorzowa, Rzeszowa czy Gniezna. Zapytanie wysłała Betard Sparta Wrocław, z kolei ROW Rybnik, Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra czy Get Well Toruń myślą nad tym, jaką opcję wybrać. W Toruniu rozmawiają z producentem oferującym bandę z wykładziną piankową, ale nie wiadomo co z tego wyjdzie.

Nie wiadomo co będzie jeśli jakiś klub nie zdąży z montażem bandy do 31 marca. W związku spekuluje się, że Zespół ds. Licencji dla klubów może się wyjątkowo zgodzić na przedłużenie terminu oddania bandy o kilka dni. Byle wszystko było gotowe na ligę.



KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->

Czy kluby powinny dostać dodatkowy czas na montaż bezpiecznych band?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×