Włókniarz modernizuje bandy. Prezes zastanawia się, czy zdadzą egzamin

Nowe przepisy nakazują klubom modernizację band na prostych na takie, które będą absorbować siłę w momencie uderzenia. W Częstochowie są w trakcie przystosowania band do regulaminowych wymogów.

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch

Wprowadzenie przepisu o wymianie band na absorbujące ma oczywiście na celu zwiększenie bezpieczeństwa. Jak wytłumaczył nam prezes Włókniarza, Michał Świącik, w zarządzanym przez niego klubie dyskutowano nad rodzajem band, które zostaną zamontowane na SGP Arenie Częstochowa. Po konsultacjach między innymi z zawodnikami zdecydowano się na tzw. bandy ruchome. - Bandy na odcinku wskazanym przez GKSŻ, czyli po 20 metrów na prostych, są zdemontowane i teren jest przygotowany do zamontowania nowego rodzaju band. Chwilę trwało zanim podjęliśmy decyzję jakie bandy będziemy zakładać - absorbujące energię piankowe, czy ruchome na sprężynach. Z wielu przyczyn padło na bandy ruchome ze sprężynami - wyjaśnił prezes Włókniarza Częstochowa, beniaminka PGE Ekstraligi.

- Wraz z zawodnikami i trenerem nie mamy jeszcze zdania na temat tego, czy to się w ogóle sprawdzi i spełni swoje zadanie. Sami zawodnicy twierdzą, że może być tak, że efekt będzie zupełnie odwrotny, ale to zweryfikuje czas. Są obawy, że zawodnik wypchnięty w "płot" odbije się od takiej ruchomej bandy. Opinie zawodników są bardzo podzielone. W rozmowach z GKSŻ pytałem, czy to aby nie za szybko jest wdrażane, przecież żadnych większych testów nie było. Rozumiem tłumaczenie, że od roku kluby wiedziały, że wejdzie w życie taki przepis, ale co z testami? Dlatego też zdecydowaliśmy się na bandy ruchome, ponieważ ich ewentualna modernizacja będzie bardziej prosta niż tych z pianki - kontynuował Świącik.

Zastanawia się on, czy nowe bandy rzeczywiście spełnią swoją rolę i sprawią, że na żużlowych torach faktycznie będzie bezpieczniej. - Uważamy, że termin montażu takich band mógłby być wydłużony do końca sezonu, aby kluby podpatrzyły możliwe rozwiązania, przedyskutowały to i może wyszłoby to z korzyścią dla żużla i zawodników. Jest wiele pytań. Mówiłem już o odbiciu zawodnika, nie do końca wiadomo, jak będzie się zachowywać tzw. kickboard, czyli dolna część bandy. Do tej pory był on ciągły, teraz w jakimś stopniu tę ciągłość straci. Będzie łączony, czyli wzdłuż toru jedna płyta będzie zachodziła na drugą. Zawodnicy potrafili hakiem po nim polecieć i mieli cały czas kontrolę poprzez poślizg hakiem po bandzie. Teraz trzeba będzie na to zwrócić uwagę. Zobaczymy, czy przyniesie to oczekiwane efekty - oznajmił sternik częstochowskiego Włókniarza.

Ponadto Michał Świącik zwrócił uwagę, że wymiana band generuje dodatkowe koszty. - Jesteśmy w trakcie montażu band, ale trzeba przyznać, że jest to następny bardzo duży wydatek dla klubu. Są to kwoty, które oscylują w granicach 40 - 50 tysięcy złotych. Jest to minimum - stwierdził. W tym miejscu należy jednak pamiętać, że jeśli nowe bandy sprawdzą się to nie powinno być dyskusji nad słusznością ich wymiany i pewnie wówczas takiej nie będzie. Wszak chodzi o bezpieczeństwo zawodników.

Oprócz modernizacji band, na częstochowskim obiekcie trwają inne prace remontowe. To dlatego w czwartek klub pochwali się sponsorem tytularnym w siedzibie jednego z partnerów a nie przy Olsztyńskiej. - Chodzi między innymi o zaadaptowanie pomieszczeń do ekstraligowych wymogów. Są to miejsca do badania antydopingowego, czy przeznaczone dla jury zawodów. Otrzymaliśmy wytyczne, które musimy spełnić, jesteśmy w trakcie przystosowania pomieszczeń, dlatego skorzystamy z gościnności jednego z naszych sponsorów - wytłumaczył Michał Świącik.

ZOBACZ WIDEO Pojedziemy na biało-czerwono tylko w polskich rundach


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy uważasz, że nowe bandy na prostych dadzą same pozytywne efekty?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×