Prezes Wybrzeża mówi, że nie dostał kasy za PGE IMME, a na konto klubu poszedł konkretny przelew

firmy właścicielem. Kupiłem bilety dla całej mojej rodziny (4 osoby) we wrocławskim mpiku. Jadąc na wakacje na Hel chcieliśmy zobaczyć dobry żużel. Żużla nie zobaczyliśmy bo finał został odwołany w pierwotnym terminie. Byliśmy w Gdańsku od 3 dni przed imprezą, czekając na zawody bo tak zabukowaliśmy noclegi żeby zobaczyć IMME. Po nieodbytym finale chcieliśmy oddać bilety, nie było komu, nikt nie wiedział jak, gdzie i kiedy. Za kilka dni ogłoszono w prasie że zwroty tam gdzie dokonano zakupu. Pojechaliśmy z Helu do Trójmiasta znowu, by oddać w empiku bilety. Nie przyjeli, bo zwrot tylko tam gdzie kupiliśmy, czyli we Wrocławiu. Jednak jak się okazało, jak wróciliśmy z wakacji to we Wrocku także nie można było oddać bo organizator na zwrot dał tylko bodajże tydzień. Wysłałem te bilety do firmy KfSport z prośbą o zwrot kasy. Do dziś nie dostałem ani kasy, ani odpowiedzi. Niech się nażrą i udławią... Ale moja noga nigdy na Polnego imprezie nie postanie, choć kiedyś poznaliśmy się osobiście, i wtedy wydawało mi się, że tylko wygląda jak flet...