Fogo Unia skazana na Pedersena. Nawet jak będzie słaby, to nie może go wypożyczyć

tytułów Unia zdobyła w latach 50 czy 60. Oczywiście jest to bzdura, ale tak już mają. Pamiętam jak już wkładali sobie medale po zwycięstwie w pierwszym meczu finałowym, w 2015, by potem wszystkim wmawiać jak to niesprawiedliwe, że UL rozniosła Toruń w nominowanych i kolejny raz odebrała im tytuł. Współczuję kibicom z Torunia, współczuję tego, że cokolwiek się tam nie robi, stawia się wspaniały obiekt, pompuje miliony, buduje tzw. coś tam z wielu przyjezdnych ( a cały czas Toruń zarzuca wielu innym że najmują najemników), że wszyscy inni są be, że istnieje zmowa, bo przecież Toruń i tak jest the best, ... Dlugo tak można. Tylko że to wszystko jest zwykłym biciem piany. DMP jak nie ma, tak nie ma... I nie będzie, bo tytułów nie zdobywają nazwiska, czy miliony. Buduje środowisko. Tak jak wielu zaśmiewało się że Nicki rzuca się na trenerów... Tak okazało się że można go ogarnąć, ale trzeba go traktować tak jak traktuje się kogoś, kto poświęca się życiem dla klubu i kibiców. W Toruniu umarł duch Apatora, co stwierdzam z przykrością. Tak jak ktoś powiedział w pewnym filmie.... Nie kraty czynią więzienie i nie cztery ściany tworzą dom... Na całe szczęście mają UL, mają Nas, i mogą sobie popisać to i owo... No ale cóż, jak się nie ma o czym pisać na swój temat, zawsze warto próbować ośmieszyć "rolników"... Rolnicy w sumie, nic sobie z tego nie robią, bo bez przesady... Obrażać się na wpisy zakompleksionych Krzyżaków? Już pod Grunwaldem, zanim Jagiełło rozbił swój namiot, Krzyżacy uważali że wygrają bitwę... A co na torze się dzieje w tym czasie? Tytuły zdobywają inni... A Toruń, jak nie "honorowo" opuszcza stadion aby nie dopuścić do masakry wyniku, to narzeka na to że ktoś, coś tam... Dość o tym... Nicki jeszcze długo pojedzie z plastronem Byka. I niech tak zostanie. Część kibiców stale będzie go opluwać, bo tak już ma... Nie ma się czym przejmować.

2016 za całe zło winiono Griszę Łagutę, który był najlepiej punktującym zawodnikiem o ile mnie pamięć nie myli. Wiem, że jego "niefrasobliwość" drażniła kibiców i sztab, ale jeśli szukać przyczyn porażek Leszna 2016 i Torunia 2015 to należało by szukać ich również (a może przede wszystkim) u innych zawodników i w sztabach szkoleniowych, które też nie ustrzegły się błędów. Atmosfery na pewno nie budowały też "nieporozumienia" Skornickiego z zarządem w sprawie powołania zawodników na poszczególne spotkania, nie wspominając o końcówce sezonu. Świat nie jest czarno-biały panie Rufinie. A Nicki nie zawsze musi być kozłem ofiarnym.