Polonia Piła oburzona zmianą terminarza

Robert Szłapak 24 Marca 2017, 12:59

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Tomasz Soter

Głównym problemem dla prezesa Polonii jest przełożenie hitowych spotkań na stadionie przy Bydgoskiej na terminy, które są według niego niekorzystne. Mowa o inauguracji sezonu w Pile, czyli o meczu z Orłem, a także o spotkaniu piątej rundy z Lokomotivem. Początkowo łodzianie mieli przyjechać do Piły w Lany Poniedziałek, a przyjadą dwa dni wcześniej - w Wielką Sobotę. Mecz z Łotyszami odbędzie się natomiast nie jak planowano w niedzielę 7. maja, ale w piątek 5. maja.

• Grzegorz Drozd. Lotem Drozda: Zimna wojna. Układ sił uległ zmianie (felieton)

Sternik Polonii podkreśla, że nie ma nic przeciwko transmisjom telewizyjnym, czy przekładaniem niektórych spotkań na eksperymentalne terminy, ale pod pewnymi warunkami. - Przede wszystkim cieszymy się, że telewizja będzie transmitowała nasze mecze, ale trzeba patrzeć na dobro klubów. Nie wiem ile wyniosą nasze straty finansowe przez te zmiany, to dopiero pokaże czas, ale wiem, że będą one spore. Mówiłem publicznie o tym, że nie mam problemu, by testowo rozegrać jakieś spotkanie w sobotę, zobaczyć jaki to będzie odbiór, ale nie powinno to się odbywać na takich zasadach, gdzie najlepsze spotkanie mamy teraz w najgorszym terminie jaki można sobie wyobrazić. Kibice bardzo źle odebrali te zmiany, a niektórzy chcieli nawet zwracać karnety - załamuje ręce Soter.