Maciej Janowski zapomniał o kiepskim sezonie. Jest gotowy na walkę

Dawid Borek 19 Kwietnia 2017, 19:54

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Paweł Przedpełski, Maciej Janowski

Sezon 2016 w PGE Ekstralidze Maciej Janowski zakończył ze średnią na poziomie 1,674, co sklasyfikowało go dopiero na 29. miejscu w rankingu najskuteczniejszych żużlowców tych rozgrywek. Dla porównania, w 2015 roku, jego średnia wyniosła 2,141 (11. pozycja w klasyfikacji).

• Grand Prix ważne dla Patryka Dudka, ale najważniejsza jest polska liga

- Ostatni sezon nie był dla mnie dobry, ale już o nim zapomniałem. Wiele rzeczy sprawiło, że nie prezentowałem się tak, jak chciałem. Przed ubiegłorocznym sezonem miałem na głowie wiele prywatnych spraw. One sprawiły, że miałem mniej motywacji do ścigania. Teraz starałem się zrobić wiele rzeczy inaczej i mam nadzieję, że w tym roku wszystko zadziała, jak należy. Mam motywację do jazdy na żużlu. Jestem gotowy do walki. Obym był wystarczająco szybki, by rywalizować z najlepszymi zawodnikami na świecie. Chcę stworzyć wiele świetnych wyścigów dla kibiców - powiedział Janowski w rozmowie ze speedwaygp.com.

Mimo słabszej postawy w 2016 roku, organizatorzy cyklu Grand Prix przyznali wychowankowi wrocławskiego klubu dziką kartę na zmagania w rozgrywkach o mistrzostwo świata w sezonie 2017. - Każdy z nas ma w głowie tylko jedno - walkę o mistrzostwo. Nikt nie ściga się dla zabawy. Oczywiście, dla nas żużel to wielka frajda, ale jesteśmy sportowcami, więc rywalizujemy po to, by wygrywać. Tytuł IMŚ może jednak paść łupem tylko jednego zawodnika. Sezon zapowiada się bardzo interesująco, w Grand Prix jest wielu dobrych żużlowców. W tym roku obsada cyklu jest jedną z najmocniejszych na przestrzeni ostatnich pięciu lub nawet siedmiu lat - skomentował Janowski.