Grigorij Łaguta ma niezły mętlik w głowie. Sprzęgło działa, ale zepsuły się silniki

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Grigorij Łaguta. Na razie pali się dla niego czerwone światło.
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Grigorij Łaguta. Na razie pali się dla niego czerwone światło.
zdjęcie autora artykułu

Nie takiego wejścia w sezon oczekiwał Grigorij Łaguta. Drużynie ROW-u Rybnik bardzo brakuje punktów zawodnika, który miał być liderem zespołu. Najgorsze jest to, że Łaguta przeżywa kryzys sprzętowy i nie wie, co będzie jutro.

Można domniemywać, że gdyby Grigorij Łaguta był w optymalnej formie to ROW Rybnik miałby po dwóch meczach dwa, a może nawet cztery punkty na koncie. Jednak Rosjanin jest zagubiony. Tuż przed startem ligi miał problem ze sprzęgłami, teraz zepsuły się silniki.

- Muszę o wszystkim zapomnieć i ze świeżą głową podejść do piątkowego meczu z GKM-em Grudziądz - mówił Łaguta po wtorkowej porażce ROW-u z Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa. - W środę mamy w Rybniku trening, więc zrobię testy. W czwartek spróbuję kolejny silnik na Speedway Best Pairs. Liczę, że w piątek będzie dobrze - komentuje żużlowiec, ale jego mina zdradzała, że nie ma przekonania, że przełom jest blisko.

Łaguta ma prawdziwy mętlik w głowie. - W Gorzowie wyszedł mi Memoriał Edwarda Jancarza - zauważył. - Ten sam silnik wziąłem na mecz ligowy ze Stalą, ale on już nie jechał. W Częstochowie silniki też nie jechały. Musimy z tunerem coś wymyślić, przerobić, może zastosować inne ustawienia, bo nie mam sprzętu na twarde tory - skomentował Łaguta.

Być może w tym tkwi problem, bo zawodnik świetnie czuje się na nawierzchniach przyczepnych, a po ostatnim finale PGE Ekstraligi kładzie się jeszcze większy nacisk na to, by robić twarde tory. Przed spotkaniem w Częstochowie komisarz kazał gospodarzom ubijać nawierzchnię i Łaguta nie mógł poznać toru, na którym kilka lat temu rozpędzał się pod bandą. - Było bardzo ślisko i nie potrafiłem się dopasować - przyznał zawodnik bezradnie rozkładając ręce.

ZOBACZ WIDEO "Panie Tomku kochany, my o panu pamiętamy". Dzieci składają życzenia Tomaszowi Gollobowi

Źródło artykułu:
Czy Łaguta upora się szybko z kryzysem sprzętowym?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (16)
avatar
Lipowy Batonik
3.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Dla kibiców Rybnika naprawdę wielka szkoda , że akurat Grisza ma taki kryzys.Przy takiej formie Woryny , do tego solidni Lindgren i Fricke 'normalny' poziom Griszy to Rekiny byłyby bardzo gro Czytaj całość
avatar
Cz-waCKM
3.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
~ Osobiscie myslalem ze mecz bedzie na styku ! ~ Trudno bylo sie niezgodzic z piszacymi przed nim , ze Wlokniarz nawet moze u siebie przegrac. ~ Fantastycznie pojechal mlody Woryna , zawiodl mn Czytaj całość
avatar
Tylko Włókniarz
3.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
7
Odpowiedz
Grisza już się skończył, rof witamy w 1 lidze :)  
katia srebrny kask
3.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie tylko Łaguta ma problem z przełożeniem się, bo prawie wszyscy z Rybnika oprócz Kacpra na wyjazdach przekładają się tak o 2- 3 biegi za późno niestety. Problem z motorami na pewno jest, mam Czytaj całość
avatar
Kreutz
3.05.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
To , że mecze zawalają zawodnicy pokroju Tofeeka czy Szuminy można jeszcze przełknąć . Ale jeśli klub przegrywa drugie z rzędu spotkanie przez zawodnika który pochłania 1/3 budżetu jest co najm Czytaj całość