1/4 IMP w Gnieźnie: Do końca nie wiedzieliśmy, kto zwycięży (komentarze)

W piątek na torze w Gnieźnie odbył się ćwierćfinał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Triumfował w nim Krystian Pieszczek, który wywalczył 13 punktów. - Fajnie, że udało się wygrać. Końcówka była troszeczkę gorsza, ale też udana - mówił po turnieju.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Krystian Pieszczek w żółtym kasku WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Krystian Pieszczek w żółtym kasku
Krystian Pieszczek (I miejsce): Wiadomo, że zawody się toczą, w związku z czym zmienia się tor i rywale. W każdym biegu jest coś innego. Fajnie, że udało się wygrać. Końcówka była troszeczkę gorsza, ale też udana. Szczególnie w ostatnich biegach było ściganie i sporo mijanek. Do końca nie wiedzieliśmy, kto zwycięży. Najważniejszy był tutaj awans, ale triumf cieszy podwójnie. Jesteśmy zadowoleni z tego, co mamy i jedziemy na półfinał.

Mirosław Jabłoński (II miejsce): Jest radość. Tu nie chodzi o miejsce, ale o to, żeby być w pierwszej ósemce i wywalczyć awans. Nie ukrywam, że z takim nastawieniem tutaj przyjechałem. Chciałem też spokojnie odjechać zawody. Po trzech biegach miałem już osiem punktów, więc byłem pewny awansu. Odstawiłem więc ten lepszy motocykl i wziąłem drugi. Niby był gorszy, ale w czwartym moim starcie pokazał, że ma aspiracje. Wystarczyła lekka korekta na ostatni bieg. Na niedzielę mam zagwozdkę, który motocykl wybrać, bo obydwa są szybkie.

Przemysław Pawlicki (III miejsce): Przede wszystkim przyjechaliśmy tutaj awansować. Plan wykonany, więc nie ma powodów, by być niezadowolonym. Mamy awans i to jest najważniejsze. Przed nami derbowe spotkanie w Gorzowie, więc powoli trzeba się już koncentrować na niedzieli.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody


Jak ocenisz atrakcyjność piątkowych zawodów w Gnieźnie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×