Unia - Stal: Faworyt może być tylko jeden. Ale nudy nie będzie, bo derby zawsze smakują inaczej (zapowiedź)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Artur Mroczka
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Artur Mroczka
zdjęcie autora artykułu

Przed nami druga odsłona tegorocznych derbów południa Polski. Przed tygodniem w Rzeszowie wysoko zwyciężyli tarnowianie, którzy w rewanżu będą zdecydowanym faworytem. Goście jednak nie składają broni i zapowiadają walkę o zwycięstwo.

Mniej więcej takie słowa padły z ust prezesa Stali RzeszówAndrzej Łabudzkiego po przegranym przed tygodniem meczu z Grupą Azoty Unią Tarnów 37:53. Trudno jednak brać je na poważnie, biorąc pod uwagę fakt, w jak różnym położeniu znajdują się obie drużyny. Rzeszowianom po ostatniej porażce zaglądnął w oczy strach przed spadkiem z Nice 1.LŻ, zaś tarnowianie coraz mocniej rozpędzają swój pociąg z napisem PGE Ekstraliga.

Generalnie w Rzeszowie mają spory zgryz. Przed nimi niezwykle prestiżowe spotkanie derbowe, które po prostu nie można odpuścić i trzeba zrobić wszystko, aby osiągnąć jak najlepszy wynik. Z drugiej jednak strony Stal ma olbrzymie problemy kadrowe. Już teraz można założyć, że w Tarnowie nie pojawi się Chris Harris. Dla Brytyjczyka w ogóle zabrakło miejsca w składzie, bo w tym dniu ma zaplanowany mecz w lidze angielskiej. W awizowanym zestawieniu znalazł się za to Dimitri Berge, choć i jego obecność w tym meczu stoi pod znakiem zapytania. Rzeszowianie w ostatnich dniach więc nie próżnowali i zakontraktowali trójkę nowych zawodników - Nicka Morrisa, Jake'a Allena i Erika Rissa. Trudno jednak powiedzieć, czy i w ogóle, któryś z nich pojawi się w niedzielę w Tarnowie. Niewykluczone jednak, że Janusz Stachyra zdecyduje się przetestować przynajmniej jednego z nich przed kolejnymi meczami. Wszyscy w Rzeszowie liczą bowiem, że któryś z tych zawodników odpali z formą i będzie solidnie punktował w lidze.

Poza wszystkim spotkanie w Tarnowie to dla Stali dobry moment na eksperymenty. Większych szans na zwycięstwo nie mają, a sprawdzenie nowych zawodników na tle naszpikowanej (jak na warunki Nice 1. LŻ) gwiazdami Grupy Azoty Unii Tarnów może dać rzeczywisty obraz potencjału nowych nabytków.

Gospodarze zaś borykają się ze zgoła odmiennym problemem. Chodzi o bogactwo. W najbliższych dniach do treningów wróci kontuzjowany wcześniej Jakub Jamróg i niewykluczone, że już w kolejnym spotkaniu wskoczy do składu. Trudno jednak wskazać zawodnika, który zasługiwałby na przymusowy odpoczynek. Wszyscy seniorzy Jaskółek spisują się ostatnio bez zarzutów. Kenneth Bjerre zmazał już plamę po fatalnym występie w Krakowie, po którym pojawiały się nawet głosy, aby Duńczyka odstawić od składu. Wiatr w żagle złapał też jego rodak Mikkel Michelsen. Równo jadą również pozostali, w tym Peter Ljung, który na początku sezonu musiał godzić się z rolą zawodnika oczekującego

Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy, że oprócz ligowego zwycięstwa, gra toczyć się będzie także o punkt bonusowy. Wysoka porażka Stali z przed tygodnia w zasadzie przekreśla szanse gości na wywiezienie pełnej puli z Tarnowa. Pozostaje więc walka o dwa punkty, choć każde inne rozstrzygnięcie, niż wysoka wygrana gospodarzy, będzie traktowana w kategorii olbrzymiej sensacji.

Awizowane składy:

Stal Rzeszów: 1. Nicklas Porsing 2. Marcel Szymko 3. Dimitri Berge 4. Josh Grajczonek 5. Dawid Lampart 6. Wiktor Lampart

Grupa Azoty Unia Tarnów 9. Peter Ljung 10. Mikkel Michelsen 11. Artur Czaja 12. Artur Mroczka 13. Kenneth Bjerre 15. Patryk Rolnicki

Początek meczu: godz. 14:45 Sędzia: Wojciech Grodzki Komisarz toru: Jan Banasiak Pierwszy mecz: 53:37 dla Unii Ceny biletów:

Trybuna główna - 35 zł Pozostała część stadionu (normalny) - 25 zł Pozostała część stadionu (ulgowy) - 15 zł Sektor gości - 28 zł Dzieci do lat 13 - wstęp za darmo Program A4 - 8zł Obowiązują karnety Przewidywana pogoda na niedzielę (za yr.no):

Temperatura: 27 °C Wiatr: 14 km/h Deszcz: 0.0 mm Ciśnienie: 1010 hPa

Do ostatniego pojedynku obu ekip na torze w Tarnowie doszło 16 sierpnia 2015 roku. Wówczas Unia i Stal rywalizowały jeszcze w najwyższej klasie rozgrywkowej. Gospodarze pewnie wygrali tamten mecz 48:42, a do zwycięstwa poprowadził ich Janusz Kołodziej (12+1 pkt). Po stronie przyjezdnych klasą dla samego siebie był Greg Hancock, który zdobył aż 18 punktów, sześciokrotnie meldując się na mecie na pierwszym miejscu.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Źródło artykułu:
Czy mecz w Tarnowie zakończy się pogromem Stali Rzeszów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (37)
avatar
Skam
4.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz może wykreować kilka ciekawych pojedynków ale pewne zwycięstwo Unii jest oczekiwane i wielce prawdopodobne. Trudno spodziewać większej walki po stronie Stali skoro na meczu domowym w Rzesz Czytaj całość
avatar
Leo Cze
3.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dwóch z Rzeszowa przeciw jednemu z Tarnowa to już nie te same derby co za starych dobrych czasów  
kibic stali 1
3.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
JUTRO CHYBA POJEDZIEMY REZERWAMI . PRZYNAJMNIEJ TAK NAKAZUJE LOGIKA . SKORO ZROBILI BETON I NIECHCIELI WYGRAĆ W RZESZOWIE TO PO CO SIĘ NAPINAĆ NA ZWYCIĘSTWO CZY DOBRY WYNIK NA WYJEŹDZIE .  
kibic stali 1
3.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
TARNÓW TO JEDNAK WIEŚ . TAKA WIOCHA ROMSKA ZABITA DECHAMI . ŻEBY KIBICE GOŚCI PŁACILI WIĘCEJ ZA BILETY . PRZECIEŻ TO JEST NIEZGODNE Z PRAWEM NAWET .  
avatar
El Patrón
3.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jak nie lubię Janusza "Brony" Stachyry to w ostatnim wywiadzie bardzo dobrze podsumował derby: [b]Prawdziwe derby to już tylko wspomnienie. Teraz jedzie Legia Cudzoziemska[/b]