Stal postawiła na pięcioosobowy skład, zamiast na wychowanka. Był zmęczony

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Patryk Wojdyło w parku maszyn.
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Patryk Wojdyło w parku maszyn.
zdjęcie autora artykułu

Stal Rzeszów przyjechała do Gdańska w zaledwie pięcioosobowym składzie i przegrała 27:63. W meczu nie wystąpił po raz pierwszy Patryk Wojdyło. Janusz Stachyra utrzymuje, że jego obecność nic by nie zmieniła.

Liderem formacji młodzieżowej Stali Rzeszów jest z pewnością najmłodszy z rzeszowian, Wiktor Lampart. Od początku sezonu z niezłej strony prezentował się jednak Patryk Wojdyło, który ma średnią biegową 0,829. W ostatnim czasie pojawiły się plotki o konflikcie Wojdyły z klubem. W Gdańsku się nie pojawił, a rzeszowianie wystąpili w zaledwie pięcioosobowym składzie.

Trener Janusz Stachyra podał argumenty, dlaczego nie wystąpił Wojdyło. - Czy Patryk by coś wniósł do zawodów? Myślę, że nie. Mateusz Rząsa jeździł najmniej i chciałem dać mu szansę. Patryk Wojdyło ma dużo jazdy i musi odpocząć, bo jest zmęczony - powiedział trener rzeszowskiej drużyny, który w kilku ostatnich meczach stawiał na trzech młodzieżowców.

Tym razem do składu wrócił Marcel Szymko. Jak stoją jego akcje po zdobyciu sześciu punktów? - Po prostu miałem pewne pomysły i trzeba było to sprawdzić. Marcel Szymko będzie jeździł, bo dlaczego miałby siedzieć na ławce. Musiałem dać szanse młodym, ale nic to nie przynosi. Co z tego że w juniorce Patryk Wojdyło robi po 8-10 punktów, jak przychodzi do ligi i przywozi same zera. Dlatego skoro Marcel Szymko wychował się w Gdańsku, to czemu miałby nie wystąpić. Niewykluczone, że pojedzie też z Polonią, bo sobie na to zasłużył. Niech teraz pracuje i jak Mirek Kowalik da mu potrenować, może wyjdzie to na korzyść. Niewielu jest chłopaków, którzy jeżdżą na torze przeciwko swoim - zauważył Janusz Stachyra.

Jest duża szansa, że w kolejnych spotkaniach Stal nie będzie już startowała w aż tak kadłubowym składzie, jak w Gdańsku. - Grajczonek, Morris, Allen, Porsing i Riss mają wolne niedziele do samego końca sezonu. Co z tego, że mamy szeroki skład, jak wystawiamy kadłubowy skład. W takiej sytuacji nawet rezerwy taktyczne nie mają sensu - podsumował Stachyra.

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu

Źródło artykułu:
Czy argumenty Janusza Stachyry są przekonujące?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (14)
avatar
głos z Rzeszowa 61
21.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest jak jest . Jasiek zamiast MORRISA mógł wystawić P.W. Byłoby ciekawiej.  
avatar
sympatyk żu-żla
20.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Źle się dzieje w Rzeszowie . Sytuacji jakiej znalazł się klub nie można aspirować swoje ambicje jak się poniższych postach czyta.Takie metody za zwyczaj do niczego nie doprowadza . Wypowiedź Czytaj całość
avatar
jonny
20.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Stachyra nie nawijaj, jak Wojdyło nie ma na czym jechać to nie jechał więc mów prawdę, nie płacicie zawodnikom to nie mogą nawet naprawiać swoich starych zdezelowanych motocykli.Zagraniczni was Czytaj całość
avatar
GTR
20.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ha ha. Boję się żeby Szymański nie wpadł na pomysł limitu lig wynoszącego 1. Skoro Wojdyło nie jeździ za granicą a i tak zmęczony  
Eddybyk15
20.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wolne niedziele.. podejrzewam że faktycznie będa mieć wolne niedziele ponieważ zawodnicy Stali nie chcą jeździć za darmo wymyślają jakieś historię by nie nałożono na nich kary finansowej że odm Czytaj całość