W Częstochowie sędzia zbadał zawodników, ale alkomat pokazał same zera

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Włókniarz - GKM
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Włókniarz - GKM
zdjęcie autora artykułu

Przed meczem Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa z Fogo Unią Leszno (38:52) czterech żużlowców zostało poddanych kontroli trzeźwości. Taką decyzję podjął sędzia zawodów, Paweł Słupski.

Po tym jak na stosowaniu meldonium przyłapany został Grigorij Łaguta, znów w środowisku żużlowym odżył temat dopingu. Polska Komisja Antydopingowa przeprowadziła w tym sezonie już kilkanaście testów, a kolejne mają się odbyć w następnych tygodniach.

- Im więcej wpadek dopingowych w danej dyscyplinie, tym badań musi być więcej - tłumaczył przedstawiciel komisji, Michał Rynkowski. To sprawia, że żużlowcy muszą mieć się na baczności.

Przed meczem w Częstochowie sprawy w swoje ręce wziął sędzia zawodów, Paweł Słupski. Arbiter zdecydował, że u dwóch losowo wybranych żużlowców z Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa i Fogo Unii Leszno przeprowadzona zostanie kontrola trzeźwości. W żużlu alkohol traktowany jest na równi z dopingiem. Przed kilkoma laty przed zawodami został złapany Darcy Ward, co skutkowało zawieszeniem Australijczyka.

W Częstochowie dmuchali Piotr Pawlicki, Janusz Kołodziej (Fogo Unia) oraz Karol Baran i Rune Holta (Włókniarz Vitroszlif CrossFit). U każdego z nich kontrola była formalnością. Alkomat wskazał same zera i bez przeszkód mogli wziąć udział w zawodach.

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu

Źródło artykułu: