Potężny upadek Maxa Fricke'a. Stracił przytomność, ale podniósł się z toru

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Wypadek Maxa Fricke'a w Toruniu
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Wypadek Maxa Fricke'a w Toruniu
zdjęcie autora artykułu

Max Fricke zaliczył bardzo groźny upadek w 15. biegu podczas Grand Prix Polski w Toruniu. Australijczyk początkowo wstał z toru o własnych siłach, ale zaraz po kraksie stracił przytomność i więcej na torze już go nie oglądaliśmy.

W tym artykule dowiesz się o:

Do upadku Maxa Fricke'a doszło w 15. wyścigu na wejściu w drugi wiraż. Na torze zrobiło się niezwykle ciasno, w konsekwencji czego zabrakło miejsca własnie dla Australijczyka, który potężnie upadł na tor. Cały wypadek wyglądał paskudnie. Wszyscy przecież mieliśmy w pamięci ostatnią kontuzję Fricke'a, który niedawno wrócił do jazdy po kontuzji kręgosłupa.

Na szczęście po interwencji służb medycznych zawodnik wstał z toru o własnych siłach, pomimo że po upadku stracił przytomność. Żużlowiec udał się do parku maszyn, ale lekarze nie wyrazili zgody na jego dalszy udział w zawodach. W kolejnych biegach zastępować go będą rezerwowi Bartosz Smektała i Igor Kopeć-Sobczyński.

ZOBACZ WIDEO Na czym polega praca komisarza technicznego?

Źródło artykułu: