Patryk Dudek na cross się nie wybiera. Wystarczy mu jazda na pit-bike'ach

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Sławomir Kryjom w roli eksperta nSport+
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Sławomir Kryjom w roli eksperta nSport+
zdjęcie autora artykułu

Wicemistrz świata, Patryk Dudek, nie ma w planach żadnego zagranicznego wyjazdu na motocross. Zamiast tego, wraz z kilkoma kolegami z Falubazu, woli trenować w hali na pitbike'ach.

Patryk Dudek nie po raz pierwszy tej zimy udał się w poprzednim tygodniu do hali YCF Arena, która położona jest nieopodal Torunia. Na pit-bike'ach jeździł w doborowym towarzystwie, bo prócz niego trenowali Grzegorz Zengota i Kacper Gomólski z Falubazu Zielona Góra. Na torze oglądać można było też takich żużlowców jak Szymon Woźniak czy Adrian Gała.

- Obecnie przygotowania w Polsce Patrykowi w pełni wystarczają - mówi nam współpracujący z nim i Kacprem Gomólskim Krystian Plech. Nasz wicemistrz świata nie ma w planach żadnego wyjazdu na cross do cieplejszego kraju. Na razie, podobnie jak inni zawodnicy Falubazu, woli poczekać na to, co w marcu przyniesie pogoda. Jeśli w połowie przyszłego miesiąca okaże się, że treningi na torze są niemożliwe, dopiero wówczas on i jego team pomyślą o zagranicy.

Swoją drogą, uważa się, że jazda na pit-bike'ach jest bezpieczniejszym rozwiązaniem niż motocross. A Patryk, przed tak ważnym sezonem w Speedway Grand Prix, ryzykować raczej nie zamierza.

ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat? Prawdopodobnie najgrubszym facetem jakiego widzieliście

Źródło artykułu: