Nawrocki chciałby sprawdzić jak najwięcej zawodników. Kiedy, jak nie teraz?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Tomasz Jędrzejak i Karol Baran po wygranym biegu.
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Tomasz Jędrzejak i Karol Baran po wygranym biegu.
zdjęcie autora artykułu

Rzeszowska Stal zbudowała bardzo szeroką kadrę przed sezonem 2018. Na razie jednak trener Mirosław Kowalik stawia na sprawdzonych zawodników i póki co nie eksperymentuje.

Już przed rozpoczęciem rozgrywek mówiło się, że Stal Rzeszów mogłaby wystawić dwie drużyny. Tak wielu zawodników w składzie rzadko się bowiem zdarza. Jak na razie jednak trener Mirosław Kowalik, stawia na sprawdzonych zawodników. Inna sprawa, że w dwóch dotychczas rozegranych spotkaniach na własnym torze rzeszowianie podejmowali mocnych rywali.

Prezes Stali Ireneusz Nawrocki uważa jednak, że na pewno warto byłoby sprawdzić większą liczbę zawodników. - Mamy bardzo szeroki skład i powinniśmy to wykorzystać - mówi. - Nie po to tylu ich kontraktowaliśmy, żeby nie dać żadnemu szansy - dodaje.

W kadrze rzeszowskiej drużyny są m.in. Kyle Howarth czy Rory Schlein, którzy jak na razie prezentują całkiem niezłą formę w lidze angielskiej. - Nie chcę wchodzić w kompetencje trenerowi, ale myślę, że będzie nad wszystkim czuwał - mówi Nawrocki. - Póki jesteśmy w 2. lidze, to myślę, że warto sprawdzić jak najwięcej tych zawodników, bo potem po prostu nie będzie na to czasu - przyznaje.

W Orle Łódź panuje zasada, że najsłabszy zawodnik wypada ze składu na następne spotkanie. Jak się okazuje, o podobnym rozwiązaniu myślał również prezes Nawrocki. - Rozmawiałem o tym z trenerem i pytałem o to, ale jego zdaniem nie jest to jednak najlepsze rozwiązanie, a jak już wspominałem, nie chcę wchodzić w kompetencje trenera - kończy Ireneusz Nawrocki.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po leszczyńsku

Źródło artykułu: