Ostafiński wypunktował Frątczaka. Protasiewicz ma problem po spotkaniach z Gollobem (magazyn)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Jack Holder (z lewej) i Jacek Frątczak
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Jack Holder (z lewej) i Jacek Frątczak
zdjęcie autora artykułu

Nie było nudy w Magazynie Żużlowym. Na tapetę znów trafił Get Well Toruń, który tym razem przegrał w Częstochowie. - Może tam tego wariactwa Frątczaka jest za dużo? - zastanawiał się w studio Dariusz Ostafiński.

Get Well Toruń wciąż nie może wyskrobać się z dołka. W Częstochowie było już znacznie lepiej, ale i tak nie udało się wywieźć punktów z pod Jasnej Góry. Coś jednak chyba w tej drużynie mimo wszystko drgnęło. Nawet Jacek Frątczak odzyskał radość i wigor do działania. - To jest zajebi***e ważny mecz - mówił podczas przedmeczowej odprawy do swoich zawodników.

Mecz długo był na styku. W zasadzie o wszystkim decydowały biegi nominowane. Tam jednak czary Frątczaka nie wypaliły i punkty przeszły mu koło nosa. Szansa rewanżu będzie już za dwa tygodnie. Goście w studio byli zgodni co do tego, że to będzie kluczowe spotkanie dla toruńskiej drużyny. - Tam największy problem jest z przygotowaniem toru. Stosowano już przeróżne kombinacje. Nie mówię, że są one negatywne. Jacek Frątczak próbuje to wszystko dopasować, ale to chyba idzie w złą stronę - mówił Dariusz Ostafiński. - Ostatnio zdaje się nawet sam próbował prowadzić polewaczkę, ale wyglądało to komicznie. Niech się lepiej zajmie prowadzeniem drużyny. Może jeszcze coś z tego da się wyczarować - komentował.

Skoro mowa o Toruniu, to dodajmy, że gościom Marcina Majewskiego nie umknęła uwadze obecność w parku maszyn Adama Krużyńskiego. Mówi się, że sponsor Get Well i dobry duch drużyny swoją obecnością wprowadzi nieco spokoju w rozgrzane głowy zawodników. - Niech Frątczak spokojnie pracuje u boku Krużyńskiego. Bo jak dostaną drugi raz po głowie od Włókniarza, to będzie już pozamiatane - dodał szef żużla w WP SportoweFakty.

Drugim gorącym tematem były Derby Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. Falubaz znowu dostał w palnik i chyba może już zapomnieć o awansie do pierwszej czwórki. Po raz kolejny zawiódł Piotr Protasiewicz, co powoli zresztą staje się normą. - Wracam do teorii sprzed sezonu, że na Piotrze bardzo duże wrażenie wywołały spotkania z Tomaszem Gollobem. To inteligentny facet. Przyszła pora refleksji i pora tego, że zaczął zaciągać hamulec ręczny w swojej głowie - przedstawił swój punkt widzenia Ostafiński. Można się z tym zgadzać lub nie, ale rzeczywiście faktem są spotkania Tomasza Golloba z Protasiewiczem, o których wspomniał nazywany przez niektórych żużlowym influencerem, szef działu WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców, odc. 2

Słowo jeszcze o laniu we Wrocławiu, jakie żużlowcy Betard Sparta Wrocław zafundowali MRGARDEN GKM-owi Grudziądz. Generalnie źle się ten mecz oglądało. Baty niemiłosierne. Tym bardziej, że kierownictwo gości niewiele zrobiło, aby zawalczyć o nieco lepszy wynik. - Dlaczego nie było rezerw taktycznych? - pytał podczas rozmowy telefonicznej Zbigniewa Fiałkowskiego prowadzący program Marcin Majewski. - Po zawodach każdy jest mądry, ale proszę popatrzeć na biegi od pierwszego do piątego. Kogo miał trener wstawić, skoro na poziomie jechało półtora zawodnika? - pytał przekornie człowiek mocno związany z grudziądzkim środowiskiem.

Swoją drogą nikt takiego tłumaczenia nie kupił. Na razie jest tak, że to GKM jest pierwszy w kolejce do spadku. I to nawet przed Grupą Azoty Unią Tarnów, która osiągnęła zaskakująco dobry wynik na torze w Lesznie. Jasne, że jeszcze może się sporo zmienić, ale w zespole z Grudziądza widać coraz mniej pomysłów na wyjście z kryzysu. - Musimy zrobić wszystko, aby pomóc zawodnikom jak najlepiej przygotować się do dwóch najbliższych meczów na własnym torze - spuentował Fiałkowski.

Źródło artykułu:
Czy Piotr Protasiewicz wróci do formy?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (15)
avatar
thorndal
29.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Już sam tytuł zaczął artykuł prowokacyjnie, a późniejsze "[b]z pod[/b] Jasnej Góry" utwierdziły mnie by nie czytać tego gimnazjalisty dalej.  
avatar
Anthia Anakritos
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chcę zobaczyć sędziów na motocyklach żużlowych. Może nawet amatorska, pokazowa liga sędziów. Wtedy uwierzę, że którykolwiek ma jakiekolwiek pojęcie o tym co robi.  
avatar
Lukim81Pomorskie-Śląskie
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygląda na to że w szukaniu słabszej dyspozycji Protasa jest winny Gollob śmiech na sali.  
avatar
Prawdziwy Janusz
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Do redaktora Ostafinskiego bardziej pasuje żużlowy maciwoda i mistrz taniej sensacji, nie bez powodu jak go zobaczyłem wyłączyłem magazyn, dramat.  
avatar
Kronos
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Co za amatorszczyzna. Kiedy wielu fachowcow(tych prawdziwych) i tysiące kibiców mówiło i pisalo że holubce i pieknomowa Fratczaka to zwykła wydmuszka, AMATOR Ostafinski jadl Fratczakowi z ręki. Czytaj całość